Blog poświęcony Anime Durarara!! Znajdziesz tu opowiadania yaoi (mężczyzna x mężczyzna) Shizaya (Shizuo x Izaya), Izuo (Izaya x Shizuo) i IzaKida/Kizaya (Izaya x Kida). Jeśli nie tego szukałeś i treści tu przedstawiane ci nie odpowiadają prosimy o opuszczenie tego bloga. Pozostałych zapraszamy do czytania.

wtorek, 19 sierpnia 2014

Shizaya/Izuo - Poukładane życie jest nudne!

Ohayou~!
Widzę "Poproś" wywołało małą burzę XD ci którzy się o coś pytali w komentarzach mają tam odpowiedź od Inu-chan więc odsyłam tam ;3
A teraz ta oto miniaturka....
To jest albo Shizaya albo Izuo... Wybierzcie sobie jedno, które wam bardziej pasuje i przeczytajcie myśląc, że to właśnie o tym paringu. Gwarantuję, że zadziała w obie strony. XD
no więc enjoy~!





     Izaya kręcił się na swoim ukochanym krześle, śmiejąc się jak wariat ze swojego najnowszego planu. Zatrzymał się w pół obrotu i z pasją zaczął przestawiać pionki na szachownicy. Zajęty swoimi boskimi sprawami nie usłyszał brzęku kluczy, szczęku przekręcanego zamka ani odgłosu kroków zmierzających w jego stronę.
     Namie zdenerwowane weszła do pokoju i pokręciła głową z politowaniem, widząc w jakim stanie go zastała. Izaya zwrócił na nią uwagę dopiero gdy odchrząknęła głośno i stuknęła szpilką o posadzkę.
- O Namie-san, nie słyszałem jak wchodzisz~! - powiedział swoim wesołym, lecz nie pozbawionym kpiny głosem.
- To oczywiste... Znów bawisz się w boga zapominając o spotkaniach... Co ja z tobą mam. - mruknęła przechodząc przez cały pokój szybkim, równym krokiem. Stanęła przed biurkiem bruneta. - Proszę. - mruknęła głośno, odstawiając na blat to co przyniosła. - Prezent, żebyś nie zapominał więcej o spotkaniach.
     Izaya z zaciekawieniem przyjrzał się przedmiotowi. Był to gruby, obity w sztuczną, brązową skórę notatnik. Z przodu miał wytłoczony napis "2004"*. Informator otworzył zeszyt i przejrzał kilka kartek.
- Kalendarz?
- Jak widzisz...
- Nie potrzebuję go. - prychnął. - Kalendarzy używają ludzie, którzy nie umieją się bawić.
- JA używam kalendarza!
- No widzisz~... - Uśmiechnął się wrednie, chwytając za zeszyt. Obszedł swoje biurko i wcisnął go dziewczynie w ręce. - W takim razie na pewno ci się przyda, nie ma za co~! - Po czym wrócił na miejsce.
- Izaya nie żartuj sobie ze mną. - zagroziła już lekko zirytowana. - Daję go tobie, żebyś więcej nie zapominał o spotkaniach i nie przysparzał mi kłopotów!
- He~... Czyli dajesz mi zastępstwo za siebie? Chcesz żebym cię zwolnił? - Oparł rękę na blacie i ułożył na niej głowę z ciekawością przyglądając się jej reakcji. - Bo wiesz, skoro kalendarzyk będzie pilnował spotkań, to wystarczy zatrudnić gosposię... Wyjdzie o wiele taniej~!
- Kalendarz nie będzie tego planował, to moja praca, masz go tylko mieć i zapisywać spotkania a później na nie przychodzić. - odparła lekko nerwowym tonem. W końcu nie wiadomo co Izayi strzeli do głowy... Może naprawdę chce ją zwolnić.
- Nie-e, to zbyt pracochłonne~... - westchnął. - Nie potrzebuję tego zeszyciku i nie potrzebuję niczego planować. Poukładane życie jest nudne~... - wyjaśnił, wstając z krzesła. Przeciągnął się i zabrał leżącą na oparciu bluzę. Wyszedł z mieszkania, machając tylko ręką na pożegnanie.
     Sekretarka westchnęła i spojrzała na leżący na stole kalendarz. Zostawiła go tam i wróciła do pracy.

     Kilka tygodni później Izaya cały w skowronkach wpadł do biura. Szybko podszedł do biurka i otworzył kalendarz, czytając w nim jedną z notatek.
- Gdzie byłeś? - Sekretarka przegadająca ksiażki na piętrze nawet na niego nie spojrzała. Informator nie przejął się tym jednak, mając zbyt dobry humor. Jeszcze raz spojrzał do kalendarza.
- W Ikebukuro Shiki-san prosił mnie małą przysługę~! - Powiadomił ją, samemu wchodząc na piętro.  Stanął za dziewczyną i uśmiechnął się wesoło. - Niechętnie to mówię, ale ten jeden raz byłaś genialna~! - Pochwalił ją, wręczając dziewczynie kopertę. - Kalendarz to świetny prezent! - Odwrócił się na pięcie i zbiegł na dół. - Idę się wykąpać i liczę, że później dostanę ootoro~!
- W twoich marzeniach! - odkrzyknęła mu, lekko rozbawiona takim zachowaniem jej pracodawcy.
- No cóż~... I tak nie zepsujesz mi tym dnia~! - Puścił jej oczko, znikając za drzwiami łazienki.
     Kobieta pokręciła tylko głową i ruszyła do swojego biurka. W końcu Izaya w kopercie na pewno nie dał jej ani wynagrodzenia ani zdjęć brata, a tyko następną papierkową robotę. Westchnęła i odłożyła teczkę na blacie. Nie mogąc się powstrzymać podeszła do biurka Orihary i delikatnie otworzyła kalendarz na dzisiejszej dacie.
     "Wyprawa do Ikebukuro żeby zabawić się z Shizu-chan'em. Pretekst dla Namie: Niewielkie zlecenie od Shikiego."
     Dziewczyna przerzuciła jeszcze kilka kartek odkrywajac, że jedyny pojawiający się zapis to "Wyprawa do Ikebukuro żeby poobserwować/pobawić się z/zabawić się z Shizusiem. Pretekst dla Namie:__________"
- Ten drań... - warknęła w myślach, widząc notatki.




* novela Durarara!! jest pisana od 2004 roku nie mam pojęcia który rok jest w anime, ale skoro autor pisze o czasach współczesnych i w Japonii - kraju nowinek technologicznych - są jeszcze telefony z klapką (patrz pink phone Izayi X3) to to chyba dobry rok... Jakby ktoś wiedział w który rok tam jest to nich napisze w komentarzu. Poprawię! I będę mu za to bardzo wdzięczna~!

5 komentarzy:

  1. XD Hahahaha
    Bardzo fajna, śmieszna miniaturka. Taka na odstresowanie~!
    Jak widać mój przypływ "weny na komentarze" był tylko jednodniowy i teraz nie mam pojęcia co napisać~!
    Ne ne~! Ale to chyba nie była notka na 60 obserwatorów, nie~? Bo trochę jak na nią to za krótka~ (mam nastrój do marudzenia, wiecie... kończą się wakacje trzeba wyprać plecak po kanapkach leżących w nim od dwóch miesięcy i te sprawy~~)
    Życzę weny i czekam na następne opowiadania~!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pobawić, zabawić - co za różnica? xD Masz rację, Izaya, jedno i to samo *kciuki w górze*
    te wasze fanficki brutalnie przypominają mi o moim nieumiejętnym używaniu kalendarza xD Niby jest, ale nic innego. Wisi sobie na ścianie, cały czas pokazując czerwiec.
    Gdybym miała do zapisywania w nim takie fajne rzeczy jak Izaya, byłoby cudownie :< Zazdro. Ogółem to zazdro, bo pomysł fajny i jeszcze dostałam takie dwa w jednym *^* Bicz, oni się zamieniają ;>
    Bardzo fajna miniaturka i nawet jeśli jest prezentem na 60obserwatorów, to się cieszę, bo miło mi się czytało xD Nie mam chyba do napisania niczego kreatywnego... Może tylko tyle, że jak widzę słowo "Shiki", to gdzieś z tyłu głowy pika mi lampeczka z napisem "Shikizaya" *^*, tak mnie brzydko podpuszczacie no ;3;
    Nie wiem co jeszcze dodać, gdyby się dało - lajknęłabym.
    Co do novelki, nie jestem pewna który tam był rok, bo jakoś nie zwracałam uwagi na daty, ale myślę, że ten rok pasuje x3
    Weny~

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze na początku: Przepraszam, za brak komentarza pod ostatnią notką Inu-chan, ale mam manię czytania komentarzy przed zabraniem się za rozdział, a widząc tam komentarze "wolę Shizuo, jako człowieka niż pół psa" To trochę się wystraszyłam i skapitulowałam, za co naprawdę przepraszam. Postaram się do tego wrócić :)
    Teraz przejdźmy do teraźniejszości~
    Shot był przemiły i jak zawsze za szybko go przeczytałam >w< I coś mi uświadomił... na moim kalendarzu wciąż był kwiecień q.q szczęśliwi czasu nie liczą~
    Izayasz ma rację. Poukładane życie naprawdę jest nudne lepiej lecieć na żywioł - IZayasz moim senpai - tym bardziej po akcji kiedy dał Nami prezent od siebie, dla niego od niej...czy coś tam, kiedyś tam...nevermind.
    Ogólnie rzecz ujmując jak za każdym razem mi się podobało~ Miło poczytać coś tak em...miłego i kałaji i w ogóle zalanego wszechobecną Shizayą~ - Nie umiem sobie wyobrazić Izuo...po rostu nie xd - Cóż to już będzie chyba wszystko - strasznie się rozpisałam i mam wrażenie, że jeszcze bardziej chaotycznie niż zwykle, ale co zrobie? Nic nie zrobię, jest późno i tyle. Pozdrawiam~!

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Psychedelic smiles21 sierpnia 2014 19:39

    Hahahahahahaa... to było obłędne~!
    Mój braciszek jest taki niegrzeczny *so proud* :3
    Iza-nee taki wredny dla Namie xD taki z niego oszust ;)
    I w ogóle na początku Izaya-God mode on~! Kawaii ♡♥♡
    Wiem, że komentarz bez składu i ładu, a na dodatek krótki, ale tak bardzo mi się podoba ta miniaturka, że ciężko mi myśleć o czymkolwiek innym niż Shizaya/Izuo ^q^
    Ja tam kocham obie wersje :3
    Nic co związkiem między Izayą i Shizuo nie może być złe :*
    Liczę, że szybko dodacie coś nowego^^
    ~Psychedelic smiles

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tak czytam, czytam i zastanawiam się skąd tu nagle 2004 roczek XD
    Ugh, Izaya, ja tak samo mówiłam, że kalendarze mi są do szczęścia niepotrzebne... Dopóki nie zaczęła mnie zalewać fala kartkówek i sprawdzianów. ;_; Jednak bez tego ani rusz ;_;
    W ogóle śmieszna perspektywa. Z reguły Izaya jest przedstawiany jako taki, który nie spóźnia się (a przynajmniej stara się), przychodzi na umówione spotkania... A tutaj proszę XD Bóg olewa sprawę XD
    Izaya, sprytnie XD Nowy sposób użytkowania kalendarzy :D
    Fajne, lekkie i luźne. Podoba mi się :3

    OdpowiedzUsuń