Blog poświęcony Anime Durarara!! Znajdziesz tu opowiadania yaoi (mężczyzna x mężczyzna) Shizaya (Shizuo x Izaya), Izuo (Izaya x Shizuo) i IzaKida/Kizaya (Izaya x Kida). Jeśli nie tego szukałeś i treści tu przedstawiane ci nie odpowiadają prosimy o opuszczenie tego bloga. Pozostałych zapraszamy do czytania.

czwartek, 26 lutego 2015

26.02 - Dzień spania w miejsach publicznych


Hejo~!
Oto przed wami pierwsza na świecie a na pewno w polskim fandomie Shizayi role-miniaturka (niedługo pojawi się ich więcej ;]) opiewająca jakże cudowny dzień jaki dziś nam zawitał XD
Trochę nam smutno z powodu małego zainteresowania ostatnim rozdziałem Inny niż wszystkie :C Więc skoro go nie komentujecie na jakiś czas robimy od niego przerwę :P Tak jesteśmy wredne...
W ogóle ludzie gdzie was ostatnio wessało :/ ani na blogach ani w kometach ani nic... a w wejściach luk nie ma? O.o?
No nic to przypominam o kliknięciu w banerek po prawej i nakarmieniu psiaków, poza tym ankietka niedługo znika i miło by było gdybyście zagłosowali...
Enjoy~

Hejo hejo~!
Mnie też strasznie dziwi, że coś was mało słychać~... Znaczy odpowiada mi, że nie czuję nacisku na nic konkretnego i ruszyłam z pracą, ale chciałbym wiedzieć po prostu, czy dalej czekacie na Wampirka~... Tylko wiedzieć, naprawdę. :3 Bo betować go będę dalej, tylko póki mamy co dodawać to się nie spieszę. ;3 (Bardzo przepraszam te dwie osoby, które się odezwały i wiem, że czekają~! Pamiętam o was~! ;3) Troszkę tego jest~... Oczywiście Inu nie mogła jak grzeczny psiak zająć się własnym pisaniem, no ale mam nadzieję, że jakoś tam... Coś mnie natchnie~... Póki co w końcu ładuję się czytaniem. :'3 I role-play'ami. Jak mam pisać, to tylko porządnie~!
To teraz już miłej role-miniaturki~...
Enjoy~!
 




     Izaya miał już dziś wolne. Powinien iść do domu, jak reszta jego klasy jednak on został i czekał. Tajemniczy półuśmieszek wykrzywiał jego twarz, gdy stał oparty o szafki. Wpatrzony w swój telefon odliczał czas. Czas do końca lekcji i... czas do swojej małej niespodzianki.
     Z klasy obok dało się słyszeć ostry głos nauczyciela "Heiwajima wracaj na miejsce!". "Ale coś śmierdzi..." Odpowiedział drugi, lekko już zły głos."Uspokój się i siadaj!" nakazał nauczyciel, a chwilę później dało się słyszeć skrzypnięcie odsuwanego krzesełka.
     Uśmiech Izayi powiększył się tylko, gdy usłyszał tę krótką rozmowę.
     Siedzenie w klasie, gdy zza drzwi czuć ten jedyny w swoim rodzaju fetor, który mógł wytwarzać jedynie pewien bardzo upierdliwy pasożyt, to zupełnie jak siedzieć przed klatką z egzotycznym wężem bez tylnej ściany i nie zareagować. Shizuo nie mógł się doczekać, aż w końcu będzie mógł wstać i...
     W tym momencie zadzwonił dzwonek. Równo z nim coś huknęło, grzmotnęło i zadymiło.
- I-ZA-YAAAAAAA!!! - warknął, zgarniając tylko spakowaną już torbę. Wybiegł, od razu podążając za brunetem znajdującym się już na drugim końcu korytarza.
     Izaya uśmiechnął się cwanie, gdy licznik w jego telefonie pokazał 0:00 i ze śmiechem zamknął klapkę urządzenia, jednocześnie zaczynając uciekać. W tej samej chwili usłyszał za sobą huk i wrzask blondyna. Tak oto zaczynała się ich kolejna gonitwa.
     Brunet śmiejąc się wybiegł przez drzwi wejściowe i skierował się do Ikebukuro łowiąc zdziwione, rozbawione, bądź też zniesmaczone spojrzenia innych uczniów.
     Blondyn biegł, wpatrując się wyjątkowo intensywnie w tyłek Izayi. Mimo całego naturalnego smrodu Izayi miał całkiem miłe wspomnienia co do jego miękkości. Ale nie powodowało to, że czuł się jakoś rozluźniony, wprost przeciwnie. Musiał go dorwać i odciągnąć od reszty znanych mu ludzi, najlepiej w mniej znane im miejsce... Choć pewnie i tak wylądują tam, gdzie pociągnie go Izaya.
     Izaya rozbawiony biegł w coraz to ciemniejsze zaułki, zwinnie unikając lecących w jego stronę elementów infrastruktury.
- Dalej Shizu-chan, szybciej, szybciej~! - Machał do niego, pośpieszając go, gdy nikt ich nie widział.
Tak naprawdę Izaya lubił ich gonitwy, przypominały mu przedszkolne zabawy w berka. Nie wiesz czemu biegniesz i nie przejmujesz się tym. Czujesz się dobrze nie myśląc o pocie czy zmęczeniu a jedynie rozkoszując się biegiem, wiatrem i odgłosami za tobą. Zdecydowanie lubił te gonitwy, jak i samego Shizusia.
     Shizuo uśmiechnął się pod nosem, łapiąc za pobliski śmietnik. Jedną z największych zalet Izayi było to, że nie był aż taki delikatny i każda zabawa z nim była naprawdę satysfakcjonująca dla
osoby z jego nadmiarem siły i energii. Tym razem liczył na podobną.
- Izayaaaaaa! Kiedy się zatrzymasz?! - krzyknął głośno, rzucając w niego metalowym śmietnikiem.
- Jak mi się znudzi Shizzy~! - odkrzyknął zaraz chowając głowę za rogiem, aby uniknąć śmietnika. - Musisz mnie moocno wymęczyć~!!! - zapowiedział biegnąc dalej, lekko kręcąc przy tym tyłkiem.
- O to się nie bój! - parsknął, zbierając kilka znaków jeden po drugim i rzucając nimi jak włóczniami. - Nie będę ci dziś folgował! - wykrzyczał, a widząc uniki Izayi jeszcze raz zamierzył się najbliższymi ciężkimi przedmiotami. Jak to możliwe, że na odległość był taki twardy i nieuchwytny, a przy bliższym poznaniu był całkiem delikatny i przyjemny...?
     Izaya zaśmiał się i odwrócił na chwilę do blondyna, biegnąc tyłem. Uśmiechnął się do niego dwuznacznie. - Teraz zmieniamy kierunek~! - wykrzyknął wesoło. - Na jakieś mniej uczęszczane miejsce~... - Oblizał się dwuznacznie i skręcił.
- Zachęcać mnie nie musisz... - mruknął pod nosem, uśmiechając się z jakąś dziwną satysfakcją i biegnąc za nim szybciej. - Szykuj się, zaraz cię dorwę, Iiizayaaa! - wykrzyczał, jakby już nie mógł się doczekać. Bo tak było naprawdę... Moment, w którym go dorwie i będzie miał na wyłączność pod sobą...
- Tak, tak, JAK mnie dorwiesz Shizzy~! - zaśmiał się, znów skręcając. Wybiegł z pomiędzy budynków, przez przejście i wbiegł do niewielkiego parku. - A może to ja powinienem dać się złapać? - zapytał siebie, zwalniając. Miał ciężki oddech i czerwone policzki.
     Shizuo wyleciał za nim, w końcu zwalniając i od razu obejmując go od tyłu. Oparł się na nim lekko, przyciskając go ściśle plecami do swojego torsu.
- Masz dla mnie niespodziankę...? - wymruczał mu prosto do ucha. - Jesteś gotowy? - Odsunął się lekko i posadził go na pobliskiej ławce, mrucząc z zadowoleniem.
- Tak, tak~... - Machnął ręką, odpędzając go. Zdjął bluzkę od mundurka i rzucił ją na ławkę zaraz się na niej kładąc. Ziewnął, wyciągając ręce. - Aaaa~a Shizuś tak późno kończy lekcje, do tego ta gonitwa, jestem wykończony~... - westchnął, kładąc głowę na kolanach blondyna. - A cóż jest tą niespodzianką, którą przygotował dla mnie Shizu-chan~? - Zaciekawiony przekręcił się na brzuch i raz jeszcze ziewnął.
- To już to, że śpisz na mnie chociaż dziś moja kolej spania na tobie nie starczy...? - zdziwił się nieco, opierając wygodniej o ławkę. Przymknął oczy. Jak on czekał na tę popołudniową drzemkę... Zdążył się zmęczyć gonitwą. Izaya zresztą chyba też, bo jak już znalazł dogodną pozycję i wyglądał, jakby od razu zasnął. Sam blondyn zwiesił głowę, momentalnie zaczynając nią sennie kiwać... A w końcu nie wiedział kiedy przysnął.





14 komentarzy:

  1. Fajne :3
    Te ich gonitwy nigdy się nie znudzą <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohayo~
    Etto... jeśli chodzi o role-miniaturki to nasze mianiaturki wszystkie dotychczasowe takie są ;-; Gomen, że już istniały w polskim fandomie xd?
    Też mnie dziwi, że tak jakoś mało ludzi u Was i wgl gdziekolwiek o.o Cisza przed burza? A ja myślałam, że jak już drugi sezon DRRR!! Wyjdzie, to multum osób się zbierze. Pozory mylą? ;-; Albo nie! Jeśli ktoś ogląda to czekamy aż Shizuś pogoni Izaye i wtedy po obserwacji ocenimy sytuacje~
    Dobra, ale nie o tym~
    Inny niż wszystkie - Och za to dopiero się zaweznę, a jak już to zrobie to z mojej strony będziecie mieć zainteresowanie i komentarze~ Bo Inaba musi komentować i wyrażać swoje emocje~
    A co do emocji właśnie. Miniaturka sprawiła, że jest tak jakoś milutko. Spanie na ławce w biały dzień, ciekawe czy kiedyś mi się uda x3 Spiochy jedne, najpierw się rozbrykają, a potem usypiają tak od zaraz *^* Fajnie, że zahaczone o Akademie. Co to była za niespodzianka?
    Pozdrawiam weny i wiedzcie, że jestem z Wami~ (zabrzmiał jak z jakiegoś filmu? o.o Tak mi się skojarzyło, nieważne .3.)
    Miłego dnia spania w miejscach publicznych~!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mała frekwencja może być spowodowana tymi nowymi zarządzaniami Google w związku z niecenzuralnymi treściami ;--;
    Miniaturka bardzo fajna i czekam na więcej^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to przerwa od wampirka?! Nie nie nie nie zgadzam się!!! Proszę T^T
    Ja się tu uzależniłam ;-; a wy mi chcecie to zabrać?! N-nie mam tak, nooo...
    A co do dzisiejszej notki to jak zawsze jest super xD
    Arisu-chan

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak milusiooo ^.^ wracam ze szkoły, a tu taka niespodzianka! Takie fajne odprężenie po ciężkim dniu... No ale jak to tak? Bez wampirka? *psie oczka* no-no dobra :/ ale jak ja to wytrzymam? Bez mojego ukochanego opowiadańka? - Tak, to naprawdę moje UKOCHANE opowiadanie.
    No to życzę wam, na koniec, dużo weny, czasu i żeby wzrosła ilość komentarzy, i wyświetleń :) no to papa ~Midnight

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tu wszystko śledzę, ale niewiem czemu siedzę cicho ;-; Dobra więc zostawiam po sobie ślad ^^ A-Ale jak to... przerwa od wampirka? T^T W-Wy chyba nie chcecie *pociąga noskiem* mi... mi tego... zrobić? ;^; *idzie płakać w kącie* T-To do później! *macha łapką dalej szlochając*
    ~Koneko~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Rozdział świetny jak zawsze! :3
      ~Koneko

      Usuń
  7. A ja się spodziewałam seksóf... no naprawdę. Jak zwykle niszczycie mi musk, niewyżyta ja chce jednego, a Wy mi serwujecie coś zupełnie innego, ale... lubię to. Że niby wiem, czego się po Was spodziewać, a Wy i tak zawsze mnie czymś zaskoczycie.
    Role-miniaturka bardzo przypadła mi do gustu. Jest urocza i zabawna. I taka... lekka. Bardzo lubię Shizayę z czasów Rairy, więc... podobało mi się, bardzo mi się podobało.
    A co do Wampirka... przyznaję się bez bicia, nie czytałam ostatniego rozdziału. A raczej nie przeczytałam. Zaczynałam go z dziesięć razy, czytałam dwa, trzy akapity i przerywałam. To nie Wasza wina, treść i styl jest dobra, po prostu nie wiem, ostatnio był jakiś wysyp cukru na blogach, które czytam i teraz muszę zrobić sobie od niego przerwę, przynajmniej w dłuższych tekstach. A nie oszukujmy się, Wampirek to cukiernia pełną parą.
    Ja go przeczytam, nadrobię, ale jeszcze nie wiem kiedy, najpierw muszę zrobić sobie czasowy cukrowy odwyk, bo jak tak dalej pójdzie to zejdę na hiperglikemię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podałabyś linki do tych blogów bo szukam o Shizayi jakiś fajnych i szukam i jakos mi nie wychodzi :C ???

      Usuń
    2. http://catch-me-my-monster.blogspot.com/?m=0

      A co nas zareklamuje jak mam okazje, gomen ;-; Silniejsze ode mnie x3

      Usuń
    3. Jeśli szukasz blogów TYLKO o Shizayi to nie pomogę, bo typową Shizayę czytam tak naprawdę tylko u dziewczyn. Za to mogę Ci podać od chuja linków do blogów przepełnionych cukrem, ale nie z tym parkingiem.
      Ew. tu jest jedno cukrowe opko Shizaykowe, ale wybitnym bym go raczej nie nazwała, ot, taka lekka lektura, ale bez orgazmu:
      http://akayashia.blogspot.com/p/shizuo-x-izaya-rozdzia-2.html

      Usuń
  8. cudowne, chcę więcej takich miniaturek =)

    OdpowiedzUsuń
  9. Notka cudowna xDD
    Jak to bez wampirka?! tak nie można....(nie umie pisać komentarzy wiec zazwyczaj tego nie robi , ale zagląda tu kilka razy dziennie :<<)
    Życzę weny itp itd i liczę na jakąś dłuuuuuuuuuuuugą notkę w najbliższym czasie :3333 ...~
    Miłego spania na ławce ~! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. tak to znowuuuuu jaaaaaaaaa, japi! tak pod tym też wyrażę swój sprzeciw odnośnie braku wampirka, no to już :D notka prze gigant ja już myślałam, że będą seksyyyy a tu lipa i to jak. Zonk (nie wiem jak sie to pisze :))jak jak chuj, ale wbrew pozorom pozytywny. Więcej takich, ale wampirek dalej pozostaje motyw przewodni :D. Pozdrawiam ponownie zresztą wasza Haru-chan :*

    OdpowiedzUsuń