Blog poświęcony Anime Durarara!! Znajdziesz tu opowiadania yaoi (mężczyzna x mężczyzna) Shizaya (Shizuo x Izaya), Izuo (Izaya x Shizuo) i IzaKida/Kizaya (Izaya x Kida). Jeśli nie tego szukałeś i treści tu przedstawiane ci nie odpowiadają prosimy o opuszczenie tego bloga. Pozostałych zapraszamy do czytania.

wtorek, 28 kwietnia 2015

IzaKida (Kizaya) - Sponsor

Hejo~!!!
Awwu >w< myślałam, że mam to dodać jutro a tu taka niespodzianka bo dzisiaj (Yay~!)
PROSZĘ O KLIKNIĘCIE W BANEREK PUSTA MISKA I NAKARMIENIE PSIAKÓW nawet jeśli nie czytacie notki... bo szczerze nie nastawiam się na dużą frekwencję ^^"" Mimo to ja po prostu kocham tę parkę <3 jeśli tylko Izaya nie jest w niej zakochaną nastoletnią ciotą to wszystko jest wspaniale >3< 
To moja pierwsza opublikowana miniaturka IzaKida czy też Kizaya, bo obie nazwy, z tego co widzę, funkcjonują równolegle.... 
Jak ktoś się wacha przeczytać to nie bójcie się, nie ma tam nic ostrego X3 nawet delikatnego nie ma ale no wiecie xD
Przy okazji po prawej od teraz będą pojawiać się informacje kiedy kolejne notki, mam nadzieję, że wam się przyda~....
Eto co ja miałam jeszcze.... a! UWAGA IZAYA X KIDA
Uwaga 2 : Do pełnego zrozumienia tej miniaturki wymagana jest znajomość 11 odcinka Durarara!! x2 Shou!
Enjoy~!





   O trzeciej nad ranem w małym pokoju hotelowym panowała cisza. Na podwójnym fuutonie, rozłożonym w centralnej części pomieszczenia, spały dwie osoby. Leżały daleko od siebie, jakby były sobie zupełnie obce. Spały śniąc o dwóch różnych światach. Wydawałoby się, że tej nocy po prostu spotkały się przypadkiem i postanowiły zasnąć w tym samym miejscu. Jednak tak wcale nie było, za dnia obie te osoby utrzymywały, że są parą. Jednak w nocy, gdy kurtyna opadała a wszystko otulał mrok, w czającej się ciemności widać było jak obce są sobie te osoby.
   Zawibrował telefon leżący po jednej stronie łóżka swoją wesołą melodyjką i migającym skocznie światełkiem przełamał letarg uśpionego pokoju. Bo przecież Ikebukuro nigdy nie śpi, więc czemu tych dwoje sobie na to pozwoliło?
   Blondwłosy chłopak słysząc uporczywe dzwonienie zamruczał coś pod nosem i obrócił się w pierwszej chwili chcąc po prostu ‘pacnąć’ telefon, licząc, że ta bezsensowna rzecz coś zmieni. Dopiero gdy twarz chłopaka utonęła w poduszce do uśpionego jeszcze umysłu przedarła się wiadomość, która zmieniła wszystko. Skoczna melodyjka wciąż rozbrzmiewająca w prawie pustym ciemnym pokoju nie była zwykłą muzyczką. Była sygnałem od kogoś, kogo niebezpiecznie jest ignorować, choć równie niebezpiecznie jest się z nim spoufalać. Wiedząc o tym doskonale chłopak odebrał telefon, mrużąc oczy, gdy usłyszał wesoły głos po drugiej stronie słuchawki. Osoba z którą rozmawiał nigdy nie spała w noc.
- Hej, hej~ Kida-kuuun. – W głosie słychać było wesołą nutkę, jak również coś mrocznego. Masaomi zmarszczył brwi. Podniósł się na łokciach i ziewnął cicho sądząc, że jego rozmówca ma przygotowaną dłuższą wypowiedź. – Oya, oya czyżbym cię obudził Kida-kuun~? - Charakterystyczne przedłużenie końcówki ‘kun’ było stałe w ich rozmowach. Na początku blondyn nienawidził tej końcówki równie mocno jak rozmawiającego z nim bruneta. To była specjalna końcówka zarezerwowana dla jego przyjaciół i znajomych, ale w słowach Izayi była czystą ironią i bolesnym przypomnieniem o tym, że kiedyś zaufał informatorowi.
- Tak. To oczywiste skoro jest… - Masaomi na chwilę odsunął słuchawkę od ucha, by sprawdzić na telefonie godzinę. Syknął mrużąc jeszcze mocniej oczy, gdy dotarła do nich zbyt duża ilość światła emitowana przez ekran. – Trzecia piętnaście.- Ziewnął zasłaniając usta ręką.- Jaką masz do mnie sprawę Izaya-san? - zapytał. Choć obaj dobrze wiedzieli, że chciał zapytać „Czy to nie może poczekać do południa?”.
   Oczami wyobraźni Masaomi widział, jak Izaya uśmiecha się perfidnie.
- Och, to w sumie nic istotnego~… - zapewnił lekko Izaya. Brzmiało to na beztroską przyjacielską pogawędkę i prawdopodobnie, ku nieszczęściu zaspanego Kidy, dla Izayi właśnie nią było. – Tak się zastanawiałem~… - Kida nie mógł określić dlaczego, ale był pewien, że informator właśnie kręci się na swoim krześle. Blondyn przetarł twarz ręką. Jeśli miał rację Izaya bawi się wspaniale, co jest dla niego złą opcją. – Kim ja właściwie dla ciebie jestem Kida-kuuun~?
   Pierwszym co pojawiło się w głowie Masaomiego była seria przekleństw i bluzgów, które o niebo przewyższały pogróżki Shizuo. Jednak z racji obecnego układu z Izayą była to odpowiedź niemożliwa do wyartykułowania.
- Sponsorem.- odpowiedział poważnie Kida, licząc, że taka odpowiedź zadowoli Izayę, na tyle by się rozłączyć. Usłyszał powietrze wypuszczane przez nos przez Informatora. Najwyraźniej się uśmiechnął. Masaomi musiał udzielić dobrej odpowiedzi. W cokolwiek właśnie grał brunet, nie pozbędzie się z tej gry Kidy... przynajmniej na razie.
- Uwielbiam te twoje dwuznaczne teksty. - rzucił beztrosko informator i życząc jeszcze nastolatkowi przyjemnych snów rozłączył się.
     Kida słysząc dźwięk przerwanego połączenia za złością uderzył pięścią w podłogę.
- Nie ma mowy. - rzucił do telefonu, wiedząc, że brunet tego już nie usłyszy. – 'Dobranoc' z twoich ust brzmi jak najgorszy koszmar. – wysyczał, zaciskając ze złości zęby w dziwnej parodii wykrzywionego uśmiechu. Odrzuciwszy telefon na bok przykrył się kołdrą po czubek nosa.
   Tak jak przewidywał, już nie zasnął tej nocy.

11 komentarzy:

  1. Mmmm *.* Jeju, jak ja ich kocham.. po prostu moje światełko w ciemnym tunelu rzeczywistości :D
    Jak widać, nie będę może zbytnio obiektywna, ale podobało mi się bardzo. Wiem, że mało ludzi ich razem widzi, ale może mam szansę liczyć kiedyś na coś dłuższego i hm, mocniejszego?
    W każdym razie takie luźne teksty też czasem miło poczytać, zwłaszcza jak człowiek ma się akurat uczyć.xd
    xoxo,
    IzaKida!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? XD najpierw shippowałam IzaKidę, a potem dopiero Shizayę/Izuo więc... ekhm XD
      Już od dość dawna piszę z nimi "dłuższe" opowiadanie. Kiedyś je dodam *zawzięta*... choć nie będzie ono raczej hard ani trochę XD Potem nad czymś takim pomyślę~.... na razie kończymy zaczęte Shizayowe projekty :)

      Usuń
  2. Nocne rozmowy takie emocjonalne x3
    Kizaya jest czymś niesamowitym, zwłaszcza, że lubię ( jak to często bywa ) gdy Kida jest takim Tsundere *^* Między nimi jest coś czego do końca nie da się wytłumaczyć jak i w ukochanej Shizayi~
    Lekkie to było, krótkie, wręcz w sam raz na dziś zaraz po powrocie do domu.
    Weny życzę i chętnie przeczytam cuś podobnego .3.
    Bye~

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku... Dla mnie to wcale nie było lekkie, mimo iż czytało mi się łatwo. To było takie... Nieco mroczne. Najbardziej sam początek, gdy pięknie opisana reakcja między Kidą, a tą kobietą/mężczyzną kazała mi się zastanowić, jak smutne musi być życie Masomiego, jak... Sztuczne.
    Trzeba jednak przyznać, że Izaya jest potworem. Kto to dzwoni o trzeciej w nocy? Ja jak mnie o siódmej budzą, ciskam łaciną i piorunami. Normalnie kobieca wersja wkurzonego Zeusa.
    Mam nadzieję, że częściej dane mi będzie spermić przy Kizayi, bo to z Drrr!! mój drugi ulubiony paring, czasem wbijający się na pierwsze, bo ostatnio kłócę się z Shizayą.
    Weny~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spodobało ^^ akurat nie wiedziałam czy początek jest okej bo... jakoś mi się nie układał X.x W moim mniemaniu nie jest mroczne, a takie przyjemnie klimatyczne >w< przynajmniej miało być takie w zamierzeniu xD nie wiem jak mi wyszło, strasznie ciężko oddać aurę nocy słowami X3
      Ekhm.... ta kobieta/mężczyzna to była Saki .///. kto inny mógłby siedzieć z Kidą w jednym pokoju .3. myślałam, że to oczywiste XD
      3 rano jest wybrana specjalnie. To "godzina demonów" w ciągu doby, więc tak jakoś... Izayowato mi się skojarzyło.
      Jeśli wam się spodoba/spodobało to mogę ją pisać częściej ^w^ o ile będę mieć pomysł ^^

      Usuń
    2. Wybacz, nie było to dla mnie oczywiste... bo... *wstydzi się* mnie nie wciągnęło anime i pierwszy sezon obejrzałam dla zasady, a drugi... ehkem... No. Dlatego nie kojarzę postaci, nie znam tej jako tako zamierzonej fabuły. Nie bij ;_; ja to nadrobię i już będę wszystko wiedziała.
      Taaak godzina demonów... Zapomniałam... A poza tym to chyba czas gdy mamy najspokojniejszy sen? Kida musiał być szampańsko wkurwiony.
      Zdecydowanie musisz pisać częściej. Najlepiej w takim wydaniu, bo, nie zrozum mnie źle, cukier bywa męczący

      Usuń
  4. A ja krótko bo z komórki.
    No normalnie miodzio! :* Haru-chan :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa rozdziału, dlatego przeczytam później ^^ A teraz informuję, że zostałyście nominowane do LBA ^^ Więcej info u mnie:
    http://nezushi-opowiadania.blogspot.com/2015/04/lba.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Osobiście nie przepadam za Izakidą, ale bardzo mi się spodobało.Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. ~*przesyłam wenę i chęci *~

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak jak wyżej; nie przepadam za tym paringiem, ale tekst jest dobry.
    Czekam na Shizaye~ :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja mogłam tego nie zauważyć wcześniej???!!! ;--;
    Moja kochana IzaKida, moje OTP z Drr!! i ja tego nie widziałam wcześniej >.<
    Awww... Osobiście uważam, że Izaya jest tu niesamowity^^ I brawo, że w tak krótkim tekście udało Ci się uchwycić jego osobowość <3 Biedny Kida, no ale takiego se wziąłeś to takiego masz xD
    Tekst jest genialny i taki w moich klimatach (chociaż się nie zabijali, ale to się wytnie...) Uwielbiam!
    I naprawdę mam nadzieję, że jeszcze kiedyś napiszesz coś z tym shipem <3
    Ściskam Cię za niego bardzo, bardzo mocno i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń