Blog poświęcony Anime Durarara!! Znajdziesz tu opowiadania yaoi (mężczyzna x mężczyzna) Shizaya (Shizuo x Izaya), Izuo (Izaya x Shizuo) i IzaKida/Kizaya (Izaya x Kida). Jeśli nie tego szukałeś i treści tu przedstawiane ci nie odpowiadają prosimy o opuszczenie tego bloga. Pozostałych zapraszamy do czytania.

wtorek, 17 czerwca 2014

Shizaya - Songfick - "Zgniła herezja i czekolada"

Um... Hej~...
Wybaczcie, wampirek będzie jak Inu-chan go zbetuje
Dobra wiadomość: Jutro jest ostateczne wystawienie ocen ^^
Potem bierzemy się już normalnie do pisania. 
Dobrze bo skończyły się notki na zapas~... prawdę mówiąc nie chcę tego dodawać q.q uważam ze jest błeeee... ale... nie umiem tego poprawić XD
Wybaczcie, enjoy~...


Songfick:
Hatsune Miku -  Kusare gedou to chokorewito / Zgniła Herezja i Czekolada
tłumaczenie - Piniakorin - blog /  kanał na yt



     Wkręcić się w ten świat wcale nie jest trudno. Kilka plotek, parę kłamstw... i kilka zniszczonych przy tym istnień, ale czy kogoś to obchodzi? Jasne, że nie~! Przecież nikt nawet o tobie nie wie. Gdy plotka przestaje interesować, momentalnie znikasz~! Przestajesz istnieć, czy to nie cudowne? Wraz z tobą znika plotka, więc~? Może ty też skoczysz lub strzelisz? Tylko pamiętaj, nie możesz chybić, bo kula plotek przeszyje cię o wiele mocniej~!
     W końcu to tylko nasz wspaniały świat, jeśli już nie wytrzymujesz może spraw mi przyjemność i jeszcze bardziej ubarwij moje cudowne życie swoim żałosnym skokiem. Może uda ci się zatrzymać mnie na chwilę lub dwie, ale pamiętaj ty sam to zacząłeś~!
- "Było nie dać wykluć się plotce, a skoro nie powstrzymałaś tego za w czasu płać za swoją głupotę~!" - mówię zapłakanej dziewczynie na krawędzi wieżowca. Nie mija chwila, a jej ciało spada w przepaść. Przyglądam się temu i spokojnie odchodzę dbając, by nie pozostawić po sobie śladów.
     Ale przecież to wcale nie koniec~! Moja wspaniała zabawa trwa cały czas. Wystarczy przespać się kilka godzin i jutro w szkole na nowo rozpocząć zabawę~!
- Nie mów o tym nikomu! - Szepczę do jakiejś dziewczyny, odchylając się na moim krzesełku. Wpatrując się w czysty sufit i zgaszoną teraz lampę, na poczekaniu łączę fakty dając początek nowej plotce. - Ale nauczyciel klasy obok i A z mojej klasy - Przenoszę swój wzrok w oczy dziewczyny pochłaniającej mnie wzrokiem. Tak, właśnie tak głupia istotko, słuchaj mnie, słuchaj i rozpowiadaj ciesząc się swoją popularnością i swoim życiem w sławie, bo gdy rozsieję stosowną plotkę wnet wszystko się odmieni. Ale na razie słuchaj, słuchaj mnie uważnie i spijaj każde słowo, zapamiętuj je i powtarzaj. - robią coś, czego nie powinni, coś niemoralnego.  - nawet nie powiedziałem co, ale wyobraźnia zadziałała, co~? Twoje oczy świecą podniecone i już widzę, że jesteś w mojej mocy. Zakrywasz sobie usta dłonią i wstajesz od stolika. Nawet nie zwracając uwagi, że przewróciłaś krzesło wybiegasz z pustej klasy. Ach no tak, mamy kwiecień, wszyscy spędzają przerwy na dworze. Pobiegłaś im to powiedzieć, grzeczna dziewczynka. Dzięki tobie nowa plotka wykluła się z jaja.

     Już wszyscy o tym mówią. O najnowszej plotce powstałej zaledwie dwie przerwy temu. Nauczyciel i wychowawca palą się ze wstydu, próbując doszukać się winnego. Jednak nikt nic nie powie, jak zwykle. Przecież nikt nie chce zostać wykluczony, odcięty od tych smakowitych pół-kłamstewek, którymi was karmię. Nie wiedziałem, że aż tak się od tego uzależnicie, ale cóż~! Teraz to widzę, dziś dziwna tajemnica, która wcześniej uwięziona była gdzieś głęboko w podziemiach, teraz tańczy zupełnie naga przez stacją w Shibuyi. Ale to właśnie jest kwintesencją plotkowania~! Chęć poznania dziwnych sekretów, które inni skrywają przed nami i zamykają głęboko w sobie. Teraz rozpowiadają je wszyscy, wszędzie naokoło, wszędzie słychać szepty a ty, o którym plotkujemy nic nie możesz poradzić. Musisz odziać się w plotki na swój temat i żyć dalej, czyż to nie godne~? Co z tego, że moje słowa wydają ci się próżne, gdy jesteś pogrążony w goryczy i tak się nad nimi nie zastanowisz. Łatwiej po prostu skoczyć~! I właśnie to kocham u ludzi~! Na światło dzienne wyjdzie wszystko. W tej szkole, nie, w tym mieście, nic się przede mną nie ukryje~! Nie ważne, że to złe, dziwne i obrzydliwe. Im dziwniej tym lepiej, plotka jest ciekawsza, gdy robisz coś co do ciebie nie pasuje, coś czego nikt się nie spodziewa, więc nie zasmucaj mnie i rób właśnie takie rzeczy. Cała prawda skryta gdzieś w mroku, rzeczy, o których chcesz zapomnieć. Sprawię, że wszyscy poznają twoja tajemnicę, słodką jak czekoladka. Dziś wszyscy ją poznają, a ja będę rozkoszował się smakiem twojego wstydu i porażki. Ach, ta gorycz to jedyna słodycz jakiej pożądam~! Twoje szkaradne uczucia, twoja psychika nie ma już przede mną sekretów, więc jesteś mi zbędna~! Dziś wszyscy poznają twój sekret, a ty zagrasz dziś ostatnie skrzypce. Jeśli twój żałosny krzyk przetnie noc, będzie to najpiękniejszy z dźwięków, jakie mogę usłyszeć~! Bo przecież co jest ciekawsze od chwilowej przyjemności, którą później można zmienić w plotkę~!

     "Wpuśćcie mnie między siebie" choć wiem, że nie jestem taki jak wy, choć wiem, że jestem od was lepszy cały czas będę żyć przy was, z wami, między wami, będę wysłuchiwać wszystkich waszych słów i myśleć jak co ciekawsze rozpropagować~! Plotki utworzą się tak czy siak, ja im tylko pomagam i sprawiam, żebyście ciągle mieli czym żyć. Małe słodkie istotki dostarczające mi rozrywki~!  "Dajcie razem pogadać”,  bo przecież tylko tyle musicie zrobić, pozwolić mi porozmawiać i zmienić wasze słowa w słodziutki czekoladowy syrop złożony z pół-prawd. Plotki wszystkich was, uszczęśliwią, więc po prostu pozwólcie mi słuchać. Przecież wszyscy dobrze wiemy, że szkolny korytarz to wylęgarnia plotek, ja tylko chce sprawić, że będą ciekawsze, więc?

     Moja codzienność jest jak z dawien dawna znana zabawa "głuchy telefon".  Właśnie, dokładnie tak, szepczcie, kręćcie, zmyślajcie, mieszajcie ludzi z błotem przeinaczając pogłoski i prawdy, których nigdy nie mieliście mi powiedzieć. Bo przecież tak właśnie działa mój urok. Ja rozpowiem ją dalej i tak właśnie powstanie plotka. Ja tylko słucham i ubarwiam nieco waszą szarą rzeczywistość, a wiadomość rozchodzi się samoczynnie. Czyż to nie piękne, wy sami niszczycie innych, swoje grzechy zrzucając na mnie. Ale dla mnie to nawet duma, wywyższacie mnie sprawiając, że jestem dla was bogiem. I chciałbym aby tak już pozostało, nawet jeśli pozostanę samotny to i tak jest lepiej. Ze mnie zrobiliście boga, a sami zredukowaliście się do roli podrzędnych istot złożonych z samych cieni. Mimo wszystko potrzebujecie zła, potrzebujecie kogoś jeszcze gorszego od was, prawda? Więc skoro chcecie wasz Bóg wam to da~!
     O, czy tamten chłopak się nada? Blond czupryna siedzącego w kącie ucznia, do którego każdy z was boi się zbliżyć, a którego jakimś cudem nie zdążyłem jeszcze poznać. Jest interesujący…
     Nie podoba mi się, nie plotkuje, trzeba z nim coś zrobić, byle szybciej~!
     Jaa, lali-pappara, pappa-para! Dźwięk telefonu, przerywany przez szumy rozmów, zagłuszający tyle plotek szmerów i szumów, tyle słów, których Bóg nie może wysłuchać... (Najprościej rzecz biorąc te dźwięki się mieszały wzajemnie - dop. Kiasarin) Czyż to nie smutne~?
     Nieważne. Rozmawiam z kimś przez telefon, nadal wyłapując plotki, dodatkowo zapisując je w czystym notesie mojej pamięci. Tyle razy przerabiany i kreślony tekst wychodzi płynnie z moich ust, namawiając kolejne osoby, by pomogły mi w czymkolwiek zechcę. Przyjaciel z gimnazjum prosi o przysługę, jednak szybko zmieniam temat rozmowy nakierowując go na odpowiednie dla mnie tory.
     Chłopak, który opiera się moim plotkom, który nie plotkuje i nie słucha plotek, a jedynie popija czekoladowe mleko jest tak spokojny jak jego imię. Niedoczekanie wasze, wyciągnę z niego potwora, pokażę wam, jaki jest. Shizuo... Shizu-chan, już mi świta~! Od dziś będziesz grać główną rolę w moim małym przedstawieniu. Chyba wybaczysz mi ten mały test na próbie generalnej, której sceną jest szkoła, prawa~?
     Pokażę im wszystkim twoją prawdziwą naturę i doprowadzę do czegoś niewyobrażalnego~! Na ich oczach stworzę potwora, którego mit rozrośnie się wraz z moją chwałą~! Będziesz pierwszym, którego utrzymam przy sobie mimo niszczących plotek, zobaczymy czy temu podołasz czy może jak reszta załamiesz się i skoczysz~? Zaczynajmy Shizu-chan~!

     Wszyscy wtranżalają najnowsze ploteczki, pochłaniając każde moje słowo. Odpowiednio przyprawione słowa zmieszane z kłamstwem, które wywracają wam w głowach, w rzeczywistości są tylko tanim, nic nie wartym brudem, który i tak pochłaniacie cali upaprani przy tym śliną. Czy wiecie jak wyglądacie? Czy wiecie, co jecie, co wam tak smakuje, co jest waszym całym światem? Nie~! To przecież oczywiste, wystarczy, że zostaniecie w tej słodkiej iluzji, którą dla was stworzyłem. Wy nawet nie zauważacie, że w uzależniliście się od mojej słodkiej przyprawy - goryczki płaczu mojej ofiary, którą sami do tego doprowadziliście popychając nad skraj przepaści... A może lepiej powiedzieć dachu~? Wasze małe główki mgnieniu oka uzależniają się od płaczu innych, ale nadal tego nie widzicie, bo gdy raz zasmakujecie nie będziecie już mogli uwolnić się od słodyczy moich kłamstw, dlatego dalej będziecie słuchać i potulnie pożerać wszystko co powiem, poruszeni przez tę zgniłą herezję.

    Poliżę sobie słodziutką czekoladę złożoną z półprawd, aa... Mogę całymi dniami rozkoszować się jej cudnym smakiem, prawie tak cudownym jak spektakularny skok z dachu lub podcięte żyły~! Ach, wisielec zawisł na drzewie i dzisiejszej wiosny stał się pierwszym płatkiem sakury, który padł z tego cudnego świata. Opadł w nicość zdeptany przez ludzi, którzy podziwiali go zaledwie kilka dni temu. Teraz wcale dla nich nie jest ładny blady róż, nad którym rozmyślali, stał się tylko wspomnieniem. Dziś biel skóry nie miesza się już z czerwienią cieczy, wypływającej na policzki. Nie tworząc różu nie zachwyca ludzi, jest więc szkaradny i musiał spaść, bo przecież kogo obchodzi autentyczność?
      Dam cię trochę tej uzależniającej słodkości. A ty musisz tylko deptać kolejne kwiatki i cieszyć się życiem, a tego właśnie pragniesz, czyż nie~? Czy w takim razie jest to jakiekolwiek wyrzeczenie~? Oczywiście ty nic nie wiesz, że układ ma swoją druga stronę, gdy już włączysz się w moją wspaniałą grę istnieje obawa, że przegrasz i stoczysz się w nicość, ale czymże jest taka kara w obliczu tylu przepysznych plotek. Grzeczna gadka mnie nie interesuje, dla mnie prawdą jest soczysty miodek pogłosek. Sama tak mówisz, więc musisz być gotowa zginąć. Rozumiesz to doskonale i mimo wszystko wciąż mi ufasz~? Czy nie widzisz jaki jesteś łatwowierny? Chłopaku załamany przez plotkę, która wyciekła już dawno temu. Czy ty nadal się nią przejmujesz~?
- Myślę, że powinienem ze sobą skończyć. - mówisz mi załamanym głosem, zaciągnąwszy mnie do jednej z łazienek. Nie mam pojąca na co liczysz, ale to chyba nieważne, bo ty też tego nie wiesz, prawda? Przecież po prostu musisz się komuś wyżalić~!
- Ty też? Bo ja też tak sądzę. - Uśmiecham się wrednie, wręczając ci scyzoryk. Mam dziś ochotę popatrzeć jak ktoś wykrawania się czując ból, którym świat obdarzył wszystkich, każdego oprócz waszego Boga, czyli mnie. Na twoje głupie pytanie, co masz z tym zrobić odpowiadam tylko: - To całkiem proste. - i wykonuje płytkie cięcie wzdłuż twojego nadgarstka. Jesteś na tak silnych lekach, że nawet nie czujesz bólu, więc jest dobrze, nie~?
     Zdenerwowany wychodzę z łazienki, mój scyzoryk leży gdzieś na piasku. Wyrzucony przez okno wylądował na boisku. Nie sądziłem, że okażesz się na tyle silny… A może to raczej zwykły strach~? Bo przecież chciałeś tylko uwagi, a gdy ktoś ci jej nie okazał… Czy teraz myśl i pragnienie śmierci stało się większe~?
     Uśmiecham się widząc na korytarzu chłopaka o złotych włosach. Odwraca się ode mnie, prychając… Wydaje mi się, że on coś wie. Nie mam pojęcia co. Jakie to denerwujące. Krzywię się do niego pokazując język i jak dzieciak odbiegam z tego miejsca. Chyba nikt z obecnych nie wiedział, co się stało. Jak moja maska opadła, a zdenerwowanie wypłynęło na moją twarz. Bo przecież gdyby ktoś poznał moją tajemnicę byłbym skończony. Tajemnice są cudne, jeśli nie są twoje, a ty tylko z ich pomocą niszczysz innych. Wcześniej myślałem, że nie mam nawet jednej, ale od kiedy spotkałem tego chłopaka wszystko jakby zmieniło się. Mimo, że mnie nie zna, wie o mnie coś. Patrzy tak jakby wiedział. Chcę szybko zapomnieć o tym nieprzyjemnym incydencie. Szybko więc zaczynam rozmowę z napotkanym przyjacielem. Tym razem bez plotek, co go trochę dziwi. Ta rozmowa jest inna, taka, jakiej nie przeprowadziłem od dawna. Zwracam się odebrać mój dług za udzieloną mu pomoc. To dziwne dla niego, ale czemu nie? Przecież go zna, wie… Ten wybuchowy chłopak intryguje mnie jak nikt inny. Umawiam spotkanie i odchodzę, starając się wymyślić, jak zatuszować całą sprawę. Jak zawsze plotka jest najlepsza, więc~...
     Podchodzę do dziewczyny siedzącej samotnie na schodach. Zwierza mi się od razu, równie szybko wpadając w moje sidła. Biedna, słaba istotka pragnąca sławy, przydasz mi się dzisiaj, więc żyj~!.
- Wiesz, to tajemnica. – zaczynam mówić i spoglądam z pewnością na zainteresowany wzrok mojej towarzyszki. - Ale ta popularna gwiazda i ten przystojny uczony, - ściszam głos prawie szepcząc jej do ucha - i my wszyscy, jak inni udający zauroczenie nimi, - niedowierzająco spogląda na mnie -  śpiewają…?
     Zdziwiona nieprawdopodobną informacją zakrywa usta, chce się czegoś dopytać, gdy  "jaa, dan-dan di-dan dan-dan di-dan!" przerywa jej dźwięk telefonu. Nie czekając aż skończę rozmawiać, znika. Ale to nieważne, spotkanie jest ustalone. Shinra przedstawi mnie dziś Shizu-chan’owi, może dowiem się, jaka jest jego tajemnica, alby spróbować go zniszczyć.
     Ale zanim się spotkamy muszę chwile popracować. Wmieszałem się między ludzi, znów chłonąc ich kłamstwa i plotki, napawając się słodkim zapachem czekolady przykrywającym zgniliznę tych wszystkich istot. Mój mózg gotuje się. Ciężko już mi wytrzymać taką ilość plotek. Staram się nie zaśmiać, nie zacząć plotkować razem z nimi. Staram się nie pokazywać, jak bardzo jestem od nich lepszy. Mój mózg pozwalający mi kierować ludźmi i uzależniać ich od siebie, w jego wnętrzu kręcą się egoizm i zazdrość. Nawet jeśli uważam te cechy za złe, to przecież taki właśnie jestem. Egoizm znam od dawna i napawając się nim cały, na wskroś przesiąknięty jego zapachem  zatraciłem dawno wszelkie przyświecające mi idee. Świat rządzony przez takiego Boga jak ja może odpowiadać tylko za moją rozrywkę i zabawę. Ale hej~! Jestem dobrym Bogiem, dając ci wybór. Słuchaj mnie i plotkuj razem z nami, lub stań się ofiarą dostarczając mi więcej zabawy~! Ustawiam was, pionki, dopasowując do was pozycje i pola. To jest tylko gra, a ja poszukuję miejsca, gdzie mogłabym użyć swojego asa, a może raczej tylko sprawdzić jego skuteczność... Cudowny pomysł kiełkujący w mojej głowie już niedługo stanie się rzeczywistością. Postaram się stworzyć bestię, by móc trzymać ją na łańcuchu. Dowiedziałem się dość, by dzisiaj zagrać moją specjalną kartą i pozyskać ten wyjątkowy pionek. Z taką cudowną szachownicą mógłbym zawładnąć całym miastem… Hej, a czemu nie~? Widzę siebie w przyszłości stojącego na dachu ogromnego budynku, czującego jak smaga go wiatr, jak Bóg patrzącego na przewijających się w dole ludzi i tulę do siebie bombę, uśmiechając się.

     Zacznijmy wprowadzać w życie mój nowy plan. Przygotujmy idealne pole pod przedstawienie światu mojego asa. W jaki sposób tego dokonam? Tak jak umożliwiłem sobie wszystko - plotką. To bardzo prosty mechanizm. Kiedy rozdziera się sreberko, wnet zbierają się ludzie - to oczywiste. Bawiąc się z nimi, udając, że jest się jednym z nich zyskujesz niepowtarzalną okazję, by nimi manipulować. Gdy się już w tym trochę wprawiasz  kłamstwa staną się lekkie i wręcz niewykrywalne, zauważasz coś ciekawego. Ci wszyscy ludzie, nie chcą się przyznać, ale dobrze wiem, że widzą jak za kulisami ktoś w sekrecie sprawia, że pada czarny deszcz. Nie wiedzą tylko kto, kto sprawia, że cierpią okryci bólem i bezradnością i dopiero wtedy dochodzi do ciebie, że jedyne co musisz zrobić, to sprawić żeby nie zobaczyli jak powstaje czarny deszcz. Bo ja tworzę tylko chmury, prawda? A to nic złego~! Ja tylko zaspokajam potrzeby innych i sprzedaję im to, czego chcą. A to że z ich życzeń pada deszcz rozpaczy nie jest już moją winą, to tylko efekt uboczny, tak samo dziwny posmak zgnilizny w mojej słodziutkiej czekoladzie. Niezauważalny dla innych.
     Plotki są niezwykłe, dają tak ogromną władzę, zdolne manipulować ludźmi. Ugłaskają tę szarą masę i pokażą MOJĄ sprawiedliwość buntującym się jednostkom. Jak mój Shizu-chan~! Jeśli dziś okażesz się zbyt słaby, podobny do innych, nigdy nie zdołasz mnie pokonać. Hej Shizu-chan, a może ty jesteś wyjątkowy~? Podobny do mnie. Niedługo się przekonamy, co~? Powiedz mi mój potworku, zastraszasz ludzi, boją się ciebie, czy można więc powiedzieć, że manipulujesz swoim otoczeniem, choćby nawet nieświadomie~? Więc jesteśmy podobni. Manipulujesz i bawisz się jak ja. Ach, jak bym chciał usłyszeć od ciebie „Ty też? Bo ja też tak robię.”        Szkoda, że nigdy cię go tego nie przekonam. Stworzylibyśmy świetną parę i razem rządzilibyśmy miastem wiesz Shizuś? Nie rozumiem czemu się opierasz, przecież tworzenie plotek jest takie proste. Wystarczy powiedzieć formułkę zmieniając w niej kilka słów. Na przykład, jeśli XXXX należący do XXXXX XX by XXXXXX to okazałoby się, że XXXX. Ale to już XXXX, a XXX to XXXXX!!
     Shinra coś mówi, gestykulując żywo. Siedzę na trybunach szkolnego boiska. Jesteś tak blisko, widzę cię i twoje oczy przepełnione gniewem. Poprawiam swój zadziorny usmieszczek starając się wytrzymać i nie zadać ci pytania. Bo przecież zapytać cię teraz byłoby tak prosto. - A ty co zakopałbyś w ruinach wyjedzonych przez robaki? - Nawet jeśli nie zrozumiałbyś co mam na myśli… Nie musisz zrozumieć. Bo przecież możesz być jedynym, który pojmie mój pokraczny sposób myślenia. Gdzieś w środku czuję, że muszę się z kimś podzielić tymi plotkami. Słodka czekolada przestała mi już dawno smakować a jej miejsce zajął smród zgniłej herezji jaką wszystkich karmię. Pośród tej szarej masy jesteś jedynym, który może być inny, który może mi pomóc więc pozwolę ci złapać mnie za ogon, który wyrósł mi z poczucia winy. Ale pamiętaj chcę ci się zwierzyć tylko tyle, nie oczekuję nic więcej i nie licz, że znów ci pokażę co we mnie siedzi. Mój ogon jest dla ciebie osiągalny tylko ten jeden raz.
     Nie spojrzę na to, bo jest już widoczne. Mój przewrotny charakter, który może zrozumieć tylko ktoś niezwykły. Dziwna pasja i chęć do czegoś zakazanego. Czy to źle, że dobro mnie nie kręci, ale chcę zobaczyć to, co widocznie nie jest!
     Dopiero teraz, przy tobie to zauważam. Cóż za zagadka, która kłębi się w mojej głowie, właśnie teraz przyjmując kształt. Jakie jest jej rozwiązanie? Zastanawiam się, jednak nie mogę wymyślić, moja głowa przepełniona kłamstwami i plotkami nie potrafi już logicznie myśleć. Co się ze mną stało?

     "Nie wiem!"  To jedyne słowa rozbrzmiewające mi w głowie. Nie zwracam uwagi na ławkę połamaną od siły twojego ciosu, Shizu-chan. Dopiero teraz widzę jak bezbronny jestem, bez moich kłamstw. Jak mało wiem. Doszło do mnie, że plotki to za mało, by nad nimi panować. Moje małe pionki zbuntują się, jeśli ich od siebie nie uzależnię… Muszę wymyślić coś lepszego.

     Kiedyś to było takie proste: „Poliżę sobie słodziutką czekoladę złożoną z półprawd, aa.” Cały czas wmawiałem sobie, powtarzając „Kogo obchodzi autentyczność?”. Starałem się mówić do moich kochanych ludzi jak do małych dzieci. „Dam cię trochę tej uzależniającej słodkości.” Czyż nie byłem sam dzieckiem wierząc, że „Kiedy rozdziera się sreberko, wnet zbierają się ludzie”? Byłem głupi „ - to oczywiste.” Powtarzałem, wyśmiewając się z ludzi, nie zauważając, jak bardzo się myliłem. Byłem pewien, że to ja jestem bogiem, że to ja sprawiam, że ludzie szepczą i myślą że „Za kulisami ktoś w sekrecie sprawia, że pada czarny deszcz.” I może faktycznie byłem tą osobą, to jedno może być prawdą… Ale czy naprawdę chciałem, by wszyscy ginęli, by zabawki znikały gdy tylko na chwilę upuściłem je z rąk? Często myślałem „Grzeczna gadka mnie nie interesuje, dla mnie prawdą jest soczysty miodek pogłosek.” Uważając całe życie za zabawę, a nie grę. Gra to o wiele lepsze słowo, opisuje pełniej mój wspaniały plan jaki kiełkował od dawna w mojej głowie. Może to banalne porównanie Shizusia do aktora ćwiczącego rolę a całą szkołę za próbę generalną wcale nie było takie błędne? Chyba zaczynam myśleć, że postąpiłem niewłaściwie, że plotki to zbyt mało, by sięgnąć po władzę. „Ty też? Bo ja też tak sądzę.” Uśmiecham się do głosiku w mojej głowie. Może i racja, mówiłem tak do was, moich małych pionków, a sam do końca nie rozumiałem, czym się bawię.
     Przystanąłem widząc jak Shizuo potrąca ciężarówka. Nasza pierwsza sprzeczka, a po tym do jakich przemyśleń mnie sprowokował sądzę, że nie ostatnia. No cóż mój mały potworku, chyba nie dane ci będzie zostać moją wspaniałą zabawką… Może umieszczę cię jako białego króla stojącego naprzeciw mnie? Tak chyba będzie zabawniej~! Więc co powiesz Shizu-chan na następną partyjkę? Zagramy?
     Podchodzę do ciebie i szturcham butem twoje ramię. Leniwie otwierasz oczy i wtedy słowa uciekają mi z gardła. Lekko uchylam usta i powiedziawszy - „Chyba mi z tym źle." – znikam jak najszybciej wśród cieni. Tak, chyba przesadziłem. Sparaliżowałeś mnie... Twoje oczy. Czy to możliwe, że mając tak ciepłą brązową barwę mogą aż tak mrozić serce? Aż boli... Jakkolwiek chciałem ci o tym powiedzieć strach, że zrozumiałeś te słowa jest zbyt wielki. Z łomoczącym sercem wbiegłem do domu. Na stole leżał dzwoniący telefon. Odruchowo spojrzałem kto to… Nowe ploteczki? Uśmiechnąłem się słabo, gdy mój wzrok padł na czekoladę leżąca na stole. Zrobiło mi się niedobrze…
     Gdzie się podziała moja słodka czekolada? Czyżby zastąpiła ją zgniła herezja? Jak mogłem jeść kiedykolwiek to paskudztwo? Nigdy już więcej słodkich, czekoladowych plotek. Od dziś będę żył przyjemną goryczką codzienności i prawdy…
     Prawda. Od teraz tylko ona będzie gościć na moich ustach. Choć... To będzie nudne. Zbyt nudne jak dla mnie...
     Goryczka codzienności i prawdy, hej czy nie tak właśnie smakuje kawa?
     Ale to nadal zbyt nudne... Jeśli podkoloruję nieco prawdę będzie o wiele zabawniej, prawda Shizu-chan~? 
Nie wiem czy o tym wiesz, ale zostałeś moją zabaweczką i nie znudzisz mi się tak łatwo... Będziemy się bawić jeszcze bardzo długo~!



2 komentarze:

  1. Ten tekst był dziwny...ale miał coś w sobie i napewno go nie zapomne !!
    wyjebista

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmiechłam :3 Nie wiem czemu, ponieważ bardzo mi się podobało i przy powadze tekstu chyba nie powinnam się śmiać. W każdym razie. Nie znałam wcześniej piosenki i raczej nie stanę się jej fanką, co jednak nie zmienia faktu, że fick świetnie napisany. Widać, że się wczułaś. Izaya taki IC *^* Cudowne =3= Nie wiem co mam jeszcze napisać. W tym przypadku i tak nic nie jest w stanie wyrazić mojego podziwu ;3; Niezwykłe no. Kocham takie teksty, a to jest mistrzostwo <3

    OdpowiedzUsuń