Blog poświęcony Anime Durarara!! Znajdziesz tu opowiadania yaoi (mężczyzna x mężczyzna) Shizaya (Shizuo x Izaya), Izuo (Izaya x Shizuo) i IzaKida/Kizaya (Izaya x Kida). Jeśli nie tego szukałeś i treści tu przedstawiane ci nie odpowiadają prosimy o opuszczenie tego bloga. Pozostałych zapraszamy do czytania.

sobota, 21 czerwca 2014

21 czerwiec 2014 - Dzień masturbacji

Panie i panowie~! X33
Witam was w tym "wyjątkowym" dniu, znanym również jako pewne "święto", choć nie wszyscy je obchodzą~... X33
Cóż tu dużo gadać, macie, nacieszcie się, jeśli chcecie~... X33
Ale tylko jeśli chcecie~! Moim zdaniem i tak to badziewna notka i nie dla wszystkich, przepraszam. Q.Q
UWAGA UWAGA, następny pojawi się rozdział "Inny niż wszystkie"~!
Enjoy~!
UWAGA: Nie tylko zawiera opis, ale właściwie~... Nie liczcie na fabułę. Q.Q"""


     Była ciemna, deszczowa noc. Izaya nadal siedział przed komputerem. Zegar na monitorze wskazywał dokładnie 2:16, ale dla niego noc również była porą pracy.
     Jednak jak wiadomo, od każdej pracy trzeba czasem odpocząć. I jemu po pewnym czasie zaczęło się trochę nudzić uzupełnianie akt. Miał to wszystko w głowie a i tak musiał spisywać, na wszelki wypadek...
     Dokładnie o 2:17, znudzony, zapisał dokument i przesunął kursorem po ekranie. Tylko jedna osoba była dość ciekawa, by jakoś oderwać go od monotonii... I miał nadzieję, że ta osoba bynajmniej teraz nie śpi...
     Kliknął kilka okienek, aż doszedł do folderu ze specjalnie napisanym przez siebie programem do monitoringu. Zainstalowanie u niego kamer było dość trudne, ale opłacało się - miał doskonały widok na cały jego dom.
     Orihara włączył więc program, poczekał aż się załaduje i zlustrował monitor, obecnie podzielony na dziesięć małych okienek, uważnym wzrokiem. Wychwycił ruch na jednej z nich, więc powiększył i włączył głos.
     Na początku nic nie widział, jednak podczas grzebania przy ustawieniach kamerki stopniowo zaczynał widzieć wszystko mimo braku światła.
     Byli w sypialni. Delikatne ruchy pod kołdrą świadczyły o tym, że... Jedna osoba była pod nią zdecydowanie schowana. Drugą z kolei był Shizuo, którego głowa i część nagiego torsu były odkryte.
- Nnh... Starczy na razie... - wymruczał blondyn, najwidoczniej głaszcząc tego kogoś po głowie.
     Postać chłopaka, odrobinę tylko młodsza od Heiwajimy, z krótkimi, raczej ciemnymi włosami i łagodnymi rysami twarzy, wynurzyła się spod kołdry, oddychając nieco ciężej przez usta.
     Izaya znał tego chłopaka, a przynajmniej posiadał o nim informacje. Chłopak Shizu-chan'a...
     Heiwajima przewrócił go na plecy, po czym nachylił się nad nim, z wyjątkową jak na niego czułością całując szyję swojego chłopaka. W międzyczasie przesunął opuszkami palców od jego żeber przez talię i biodro, w końcu zginając jego nogę w kolanie.
- Na pewno wytrzymasz jeszcze raz? - upewnił się, z tego co widział Izaya, muskając przy tym płatek jego ucha wargami.
- Tak... - westchnął czarnowłosy. - Nie musisz się tak cackać...
- Ale chcę. - odparł na to Shizuo, zaczynając powoli całować jego szyję. Zatrzymał się na chwilę na dłużej w jednym miejscu, najwidoczniej robiąc mu malinkę.
     Izaya odruchowo dotknął palcami wolnej dłoni swojej szyi w miejscu, w którym ta malinka właśnie powstawała.
- Mmm... - Chłopak zagryzł dolną wargę, gdy blondyn się o niego otarł. Sam wyprężył lekko ciało, by stykać się z nim dokładniej. Gdy Shizuo uniósł głowę informator spostrzegł, że chłopak Heiwajimy głaszcze go po policzku. Spojrzeli sobie krótko w oczy, po czym zaczęli się całować.
     Orihara zagryzł wargę i przesunął po niej językiem. Zapatrzył się na tyle, by nie zwracać uwagi na to, co sam robi, a ponieważ nikt nie mógł go podejrzeć, nawet nie próbował nad sobą zapanować. Oglądał dalej, jak Shizuo palcami wolnej dłoni sięga do  jednego z sutków chłopaka, trącając go lekko palcem.
- Shou... - westchnął blondyn, słysząc, jak chłopak cicho jęknął. Najwidoczniej znów się o niego otarł.
     Brunet przed komputerem przygryzł wargę mocniej, sięgając do brzegu swojej koszulki i  wsuwając pod nią palce. Shizuo okrążył sutek chłopaka, a Izaya już zaczynał robić to samo sobie. Usiadł wygodniej na krześle, opierając się o oparcie i puszczając myszkę. Jego palce były lżejsze, zapewne delikatniejsze od tych Shizuo... jednak przymykając oczy i spoglądając na ekran usilnie wyobrażał sobie, że to właśnie on.
     Blondyn przesuwał wargami po szyi swojego chłopaka, a następnie zsunął się na jego klatkę piersiową, palce zastępując swoimi ustami.
     Izaya przesunął palcami po języku, śliniąc je lekko i wrócił do dopieszczania samego siebie. Poruszył się niespokojnie na krześle i wsunął także drugą dłoń pod koszulkę, czując, że to nadal zdecydowanie za mało.
     Shizuo na ekranie ucałował lekko oba różowe punkciki na klatce piersiowej Shou, nim został przyciągnięty do kolejnego, namiętniejszego pocałunku.
- Chcę cię... - wysapał chłopak blondyna, gdy w końcu się do siebie oderwali. - Proszę... - Popatrzył mu w oczy. Heiwajima najwidoczniej znalazł w nich to, czego szukał, bo uśmiechnął się lekko i mruknął mu coś do ucha. Chłopak poruszył zachęcająco biodrami i po chwili znów jęknął, tyle, że głośniej niż poprzednim razem.
     Jednak Shizuo odsunął się od niego i odrzucił kołdrę, tak, że teraz wszystko było widać. Nadal w skali szarości, bo kamerka w nocy nie widziała inaczej, ale zawsze...
     Orihara widział dokładnie, jak podniecony jest blondyn. A mimo tego Heiwajima odsunął się i zniżył głowę między nogami swojego chłopaka, jedną nadal trzymając zgiętą w kolanie. Przysunął usta koło kolana chłopaka i dało się słyszeć ciche cmoknięcie. Jeden pocałunek, drugi, trzeci, lekkie uszczypnięcie skóry zębami i podniecone jęknięcie chłopaka.
     Izaya sapnął niecierpliwie, rozpinając i zsuwając spodnie. Czuł się przez to żałosny, ale tak długo, jak nikt tego nie widział, było dobrze. Przesunął dłonią po swoim udzie, powoli, lecz to i tak sprawiło, że dostał gęsiej skórki. Jęknął niecierpliwie, widząc, że Shizuo zawraca w stronę kolana. Ile jeszcze miał na niego czekać...? Na szczęście chłopak Shizuo miał podobne zdanie chociaż w tej kwestii... Podniósł się na łokciu, próbując zmusić Shizuo, by zniżył głowę i w końcu przeszedł do rzeczy. By zaspokoił go jakkolwiek.
- Zaczekałbyś chwilę... - zaśmiał się blondyn, schodząc niżej. Jeszcze raz przygryzł jego skórę, za karę, po czym sam wziął go do ust.
     Z ust Izayi wydostał się kolejny jęk, gdy wpatrując się w ekran sięgnął pod swoje bokserki, dotykając najbardziej potrzebującego tego miejsca. Nie chciał zabrudzić fotela, więc ich nie zdjął...
     Gdy z głośników popłynęła cała kakofonia westchnień, jęków i co chwilowych mokrych odgłosów, przyspieszył, poruszając biodrami i wyobrażając sobie jedynie, że jest w tej chwili z Shizuo, że blondyn jest tuż obok, jego ciepła dłoń pomaga mu w dopieszczaniu siebie, gorące usta szepczą do ucha... Sam nie zorientował się, kiedy zaczął jęczeć. Obserwował, jak Shizuo unosi głowę, jakby nasłuchiwał chwilę i dopiero wtedy przestraszył się, całkiem irracjonalnie, że może właśnie go usłyszał. Jednak to było niemożliwe. Heiwajima oblizał się perwersyjnie i dotknął czubka pobudzonego członka swojego partnera, na co ten wygiął się chętnie, jęcząc prośby i błagania by w końcu w niego wszedł.
     Płynnym ruchem Shizuo przesunął się wyżej i poraz kolejny łącząc ich usta, zaczął powoli w niego wchodzić.
     Orihara jęknął żałośnie, zaraz wkładając palce wolnej dłoni do ust, by nie było go słychać. Przyspieszył poruszanie ręką niemal boleśnie, czując już dreszcze rozchodzące się wzdłuż kręgosłupa. Oparł się podbródkiem o blat biurka, wpatrując się nadal w poczynania Shizuo. Tak bardzo chciał zasmakować jego gorących ust na swoich ustach...
     Naślinionymi palcami sięgnął znów pod swoje bokserki, tym razem z tyłu. Wypiął się mocniej i odnalazł palcem swoje wejście. Pulsowało z pragnienia, by ktoś je wykorzystał. Nacisnął więc, wsuwając palec powoli. Jeden nie był problemem, nawet zbytnio go nie poczuł. Jednak nim jeszcze pierwszy wszedł do końca, już zaczął dokładać drugi. To było trudniejsze. Pulsowanie mięśni nasiliło się, ruchy dłoni nieco zwolniły. Sapał z przyjemności, próbował nawet przymknąć oczy, ale straciłby z pola widzenia Shizu-chan'a.
     Z głośników wydobywała się cała kakofonia jęków i pomrukiwań.
     Wiedział, że Shizuo najbardziej lubi mruczeć coś podczas sexu. Zresztą ten odgłos, ale tylko wydany głosem Shizu, sprawiał, że nogi mu drżały.
     Zaczął sapać urywanie, dokładając trzeci palec i rozciągając się nim powoli. Im bardziej próbował się zaspokoić, tym silniejsze czuł pragnienie.
     Jeszcze chwila...
     Postacie na ekranie przyspieszyły i jęki przerodziły się już w krzyki, a mruczenie w sapanie. Po chwili Shou przyciągnął do siebie mocno tors Shizuo, samemu wyginając się w łuk, i krzycząc. Shizuo poruszył się ostatnio raz i również objął go mocniej, a jednak delikatnie i opadł wraz z nim, nie puszczając go.
- Kocham cię... - wymruczał, jednak na tyle wyraźnie, by głośniki Izayi to wychwyciły.
     Orihara doszedł właśnie w tym momencie.
     Spojrzał tęsknym wzrokiem na wtuloną w siebie, zasypiającą dwójkę. Na Shizuo.
     Nigdy nie miał szans. Blondyn od początku nie lubił jego osobowości... Bycie Bogiem wymagało więc od niego jednej z najwyższych ofiar. Nie, żeby mu to przeszkadzało... zazwyczaj. Jednak czasem poddawał się całkowicie tej słabości...
- Nie, to ja cię kocham, Shizuo.

11 komentarzy:

  1. Na końcu się rozpłakałam ;-;

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak moglyscie to zrobic mojemu ukochanemu Izusiowi? Q.Q
    Biedactwo moje cierpi, a ja placze...
    Zly Shizu! Jak on mogl znalezc sobie innego chlopaka niz Izaye? ;-;
    Moje serducho krwawi tak jak serce Orihary </3
    ~Psychedelic smiles

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutne...
    Biedny mend. Taki osamotniony, sam się musi zaspokajać.
    Jak możesz Shizu!!! On sobie grzecznie czeka, a ty co? Ty se bierzesz jakąś nędzną dupodajkę!!!
    Żal mi Izayi *chodź tu, mama cię przytuli*

    No, to weny i zapraszam do mnie, gdzie również znajduje się publikowane opowiadanie z Shizaya ("Słodkich Koszmarów") - link - http://ataktenczowegociach.blogspot.com/2014/06/sodkich-koszmarow.html - jeśli przeszkadza ci ten spam, usuń komentarz =3

    OdpowiedzUsuń
  4. jak wy moglyscie znalesc shizu chanowi chlopaka?! nie szkoda wam izayi ?! autorki jak moglyscie mu to zrobic?! placze z izaya :"(
    wyjebista

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to wina Inu-chan nie nas obu! Ja tam byłam za końcem gdzie Shizuo wymsknęło się "Kocham się.... Izaya" ale zostało to odrzucone a jako, że to notka Inu to nie mam nic do gadania :c Też mi szkoda tej mendy... było się nie uważać za boga to przynajmniej chłopaka byś miał Izaya ;P

      Usuń
    2. kiasarin to było by piękne! podła inu....jak ona tak mogła? sumienia nie ma?! :'(
      wyjebista

      Usuń
  5. Jest północ, a ja czytam shizayę zamiast spać, ok XD
    Wait, to nie byla shizaya ._. Co to w ogółe za chamski motyw z tym chłopakiem Shizuo .-. Przecież do niego pasuje tylko Izaya. Bo ja tak mówię, no.
    W ogóle, nienawidze tego chłopaczka Będę go hejtowac do końca życia.

    A biedny Izaya jest forever alone XD

    Przepraszam, że ten komentarz nie ma.sensu, ale ja tak zawsze o tej godzinie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hoho, ale mnie tu dawno nie było ;___;
    Ejjj, tak się nie robi!
    Shizu-chan, jak mogłeś!!!
    Biedny Izaś T^T
    Tak krótko, bo spać mi się już chce xD
    Weny~!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra, to trzecie podejście do napisania komentarza... XDXD
    _________________________________________________
    *zdumienie* --> *osłupienie* --> *zaduma*.
    Kurczę strasznie dziwnie się czułam po przeczytaniu tego shota, a najbardziej poruszyły mnie ostatnie słowa "- Nie, to ja cię kocham, Shizuo."
    Akurat tę miniaturkę przeczytałam na wyjeździe i jakie było zdumienie wszystkich wokół, gdy po odłożeniu telefonu nawet nie powiedziałam słowa, tylko siedziałam cicho.
    CO WY ZE MNĄ ROBICIE? ._________. wasza wina, żądam adwokata .-.
    A tak serio, serio:
    Po prostu jakoś tak zabrakło mi słów. Nie wiem, może to była późna pora ;-;
    Wracałam z 4 razy do tego opowiadanka i za każdym razem tak strasznie mi było szkoda Izayi. Bo kurczę, on tu go kocha, ale Shizuo zapewne nawet o tym nie wie ._. I to boli najbardziej, bo to jest taka jednostronna miłość, i Izaya nie ma szans, i w bólu ich obserwuje, i zachowuje się jak masochista patrząc na takie rzeczy, i może robił kiedyś sobie nadzieje i nie może się nawet do niego zbliżyć i powinnam przystopować z czytaniem takich rzeczy, bo potem wychodzi co wychodzi ;-;
    Myślałam, że dacie coś śmiesznego, ale to dobrze, że ten shot jest taki całkiem inny niż ta reszta miniaturek. Ma w sobie to coś. Nie wiem czemu tak mi się podoba ;-;
    Dziękuję i życze weny ._.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak by to ująć... Enemyzone?

    OdpowiedzUsuń