Blog poświęcony Anime Durarara!! Znajdziesz tu opowiadania yaoi (mężczyzna x mężczyzna) Shizaya (Shizuo x Izaya), Izuo (Izaya x Shizuo) i IzaKida/Kizaya (Izaya x Kida). Jeśli nie tego szukałeś i treści tu przedstawiane ci nie odpowiadają prosimy o opuszczenie tego bloga. Pozostałych zapraszamy do czytania.

czwartek, 24 kwietnia 2014

Miniaturka- Tsuki x Roppi - "Wybrakowany"

Um... Hejo wam~! Znów długo nie było notki- przepraszamy. byłyśmy pewne że wyrobimy się z dodatkiem świątecznym ale coś utknęło :c obiecuję że pojawi się najszybciej jak to możliwe...
Dziś mam dla was tylko taką miniaturkę... na początku byłam wkurzona że autobus nie przyjechał, potem uznałam że zrobię z tego drrable czy coś podobnego - ostatecznie nie wiem co to...
A chciałam wam jeszcze polecić pewnego bloga-Val próbuje pisać yaoi ^.^ -i  uważam że świetnie jej to wychodzi ^^ Zaznaczam że nie jest to Shizaya ale i tak polecam ^^

Miniaturka- Tsukix Roppi "Wybrakowany" 

     Hej, gdzie jesteś Tsuki?
     Pamiętam, obiecałeś zostać ze mną na zawsze, więc...? Gdzie jesteś...?
     Czekam...
     Czy już zapomniałeś o naszej obietnicy? A ponoć znaczyła dla ciebie bardzo wiele... Więcej, niż życie... A przynajmniej tak mi powtarzałeś...
     Czy wtedy kłamałeś?
     Tsuki? Przecież mówiłeś... Zarzekałeś się, że będziesz przy mnie, nie ważne co się stanie...
     Więc gdzie jesteś?
     Nie sądziłem, że kiedykolwiek odważę się to powiedzieć, ale...
     Tęsknię za tobą, Tsuki...
     Choć jesteś cząstką świata, tego samego świata, którym gardzę nie mogę o tobie zapomnieć... Śmieszne, prawda?
     Ja sam jestem śmieszny...
     Jak mógłbyś pokochać tak wypracowaną osobę jak ja? Choć sam kiedyś ci mówiłam, że każdy jest wybrakowany dopóki nie znajdzie kogoś, kogo kocha.... Jestem w takim razie jeszcze bardziej wybrakowany niż wszyscy inni na tym świecie... Chyba tylko tobie nic nie brakuje, więc czemu tu żyłeś, ze mną... Z nimi... To okrutne, wiesz?
     Starałem się trzymać na dystans od wszystkich, nawet od ciebie, ale byłeś nieugięty i z czasem coraz bardziej się przywiązywałem do ciebie... Czy to nie dziwne? Ja, który chciałem zniknąć z tego świata.... Przy tobie... Mój świat nabierał innych kolorów niż czerń i czerwień...
     To jest dla mnie czymś strasznym, niepojętym... Jak mogłem się zmienić aż tak bardzo dla ciebie... Nie... Przy tobie się zmieniłem.... Wiesz, że ostatnio starałem się żyć? Śmieszne... Ja starałem się żyć, cieszyć się nim w pełni... Zobacz Tsuki, jak mnie zmieniłeś...
     Tak jak prosiłeś uczepiłem się życia i za nic nie odpuszczałam... Przez chwilę czułem się, jakbym miał jakąś niezwykłą siłę, czułem, że mogę wszystko i chciałem rzucić świat do twoich stóp. Stworzyć świat który stanie się twoim rajem... Czy ja oszalałem? Nie potrafiłem uwolnić się od tej myśli i nawet teraz mnie prześladuje... Mogłem zrobić dla ciebie wszystko, byleby znów usłyszeć ten twój radosny głos... Jąkanie się i te rumieńce, gdy się denerwowałeś. Chciałbym znów zobaczyć twoja głowę, niepewnie zaglądająca wgłąb mieszkania, twój niepewny głos gdy pytałeś się "R-Roppi-s-san jesteś?". Zobaczyć jak ściągasz okulary, jak czytasz do późna, a potem podnosząc znad kartek zmęczony wzrok uśmiechasz się lekko i mówisz "Do-dobranoc Roppi.".
    Wiesz, chce mieć cię tylko dla siebie... Może to samolubne, ale tak właśnie chcę... Nie chce cię krzywdzić, choć nie wiem, czy potrafię tak żyć...
     Tsukishima po prostu wróć... Proszę, wróć, a ja nie będę zadawał pytań... Choć bardzo bym tego chciał, odpuszczę, tylko wróć...
     Chcę tylko znów być z tobą... Bo tylko przy tobie umiem cieszyć się z tego, że żyję... wiesz? Właśnie tego mnie nauczyłeś, ale... Może po prostu tego nie wiesz... Ta umiejętność jest bezwartościowa, jeśli nie ma cię obok mnie...
     Chciałbym tylko tyle - wróć - nie wiem, czy to dużo czy mało, ale jeśli wrócisz i ze mną zostaniesz nie będę prosił już o nic więcej...
     Nóż schowam głęboko w szufladzie i przysięgam nigdy już go nie wyjąć... Jeśli tylko zdarzy się cud i wrócisz do mnie zrobię to... obiecuję.
     Wiesz... Chciałbym by stało się to jak najszybciej, ale jeśli tylko przekażesz mi, że się pojawisz... zgodzę się poczekać ile tylko trzeba.
     Może coś robisz Tsuki?
     W końcu tak niezwykła osoba pomaga reszcie tego plugawego świata ...
     Ale wiesz... Ja... mimo, że kocham dalej jestem wybrakowany, więc czy nie powinienem być pod twoją stałą opieką?
     Nie, powinieneś zajmować się tylko mną... Tak bardzo tego chcę, więc proszę cię Tsuki, po prostu wróć... Przecież zawsze mówiłeś, że lubisz tu przebywać, że to jest nasz dom, którego nie oddasz za żadne skarby świata, bo jesteśmy tu my, we dwoje, stworzyliśmy ten twój "dom", a skoro mnie zostawiłeś to gdzie znajdziesz drugi dom?
     Więc po prostu Tsuki wróć...
     ...
     Po prostu wróć....
     ...
- Przepraszam Roppi-san, przedłużył mi się wykład... - Wróciłeś? Moje prośby zostały wysłuchane?
     Niepewnie wyjrzałem do przedpokoju. Stałeś tam, jakby nic się nie stało, strzepując z włosów śnieg.
- Zimno... - poskarżyłem się mając nadzieję, że rozumiesz, że byłem samotny. Zapomniałem jednak, że ty nigdy nie rozumiałeś tej metafory...W końcu jak tak wspaniałej osobie jak ty może być zimno? Ty nigdy nie jesteś samotny... Nie to, co ja... Wybrakowany element, nad którym musisz się pochylać i za każdym razem pomagać mu żyć...
     Podszedłeś do mnie i założyłeś mi na szyję swój cudowny, kremowy szalik. Niepewnie dotknąłem go palcami... był taki miękki. Popatrzyłem na ciebie zdziwiony, a widząc, że się uśmiechasz, zaciągnąłem się cudownym zapachem... Tak, to musiałeś być ty, Tsuki... Nikt inny nie potrafi cię podrobić.
     W tym świecie istnieje tylko jedna osoba zdolna ze mną wytrzymać, jedna, która umie mnie uszczęśliwić i zmienić. I jesteś nią właśnie ty, Tsuki.
     Może kiedyś zdobędę się na odwagę, by powiedzieć ci, że nie jestem już tak wybrakowany, bo zacząłem kochać, a osoba która sprawiła, że tak się stało stoi teraz przede mną uśmiechnięta, z zaróżowionymi z zimna policzkami i zaparowanymi okularami.
- Zrobię herbaty...
     Tylko na tyle potrafię z siebie wydobyć... Jestem beznadziejny nie wiem nawet dlaczego ciągle się uśmiechasz i czemu cieszysz z tak oczywistych propozycji, ale... może ci to wystarcza? Przez to uśmiechasz się jeszcze bardziej.
     Oddaję ci szalik i idę do kuchni uśmiechając się słabo. Tak właśnie zaczynałem nasz wspólny czas, tak jak co dzień, jakbyś wcale nie zniknął, jakbyś wcale nie wracał tu specjalnie dla mnie...
     Ale to przecież nieprawda, po prostu nie chcesz mnie martwić albo... to był jakiś test?
     Gdy woda była już prawie zagotowana, a kubki na herbatę nienagannie ułożone w rządku, coś złapało mnie od tylu. Usłyszałem cichy, przyjazny śmiech przy uchu i ten ciepły głos, którego mógłbym słuchać godzinami.  Poczułem zimno policzka przyłożonego do mojej szyi i podmuch ciepłego powietrza przy moim uchu. Od kiedy on jest tak śmiały?
- Cie-Cieszę się, ż-że nic sobie ni-nie zrobiłeś p-pod moją nieob-obecność....
     Teraz już wiedziałem, że tylko udajesz. Na pewno mnie słyszałeś... Powiedziałem, że proszę żebyś wrócił... To nie może być przypadek, końcu jesteś moim Tsuki'm. Osobą, która zapełniła sobą część pustki we mnie. Na pewno mnie słyszałeś, dlatego nie muszę ci dziękować, ty zawsze wiesz, co czuję. Mogę o tym tylko pomyśleć, a ty już wiesz.

     Dziękuję Tsuki... Dzięki tobie przestałem być tak niedoskonały.

     Nawet tak zwykła myśl wywołuje uśmiech na twojej twarzy, niewiarygodne... Ale jesteś kiepskim kłamcą Tsuki. Zbyt łatwo cię przejrzeć... Widzę, że wiesz...
     I wiesz co? Za to też cię kocham...


10 komentarzy:

  1. Jak mnie tutaj dawno nie było .3. Gomen wielkie~~ W sumie nie wiem czy się cieszyć, czy żałować, że mam tyle do nadrobienia (w końcu można było zapłacić to kilka euro za internet, nie? ;-;)
    Miniaturka jest taka słodko-gorzka, bardzo przyjemna. Sprawiłaś, że aż mam ochotę wyściskać Roppiego, co dziwne, bo ostatnio myślę raczej o zamordowaniu jego osoby(?)
    Na początku myślałam, że będzie to coś smutnego, ale cieszę się, że nie miałam racji. Wyszedł Ci bardzo sympatyczny, rozczulający i przyprawiony dramatyzmem fick. Opisy są jak zawsze śliczne *tak bardzo pod wrażeniem*. Uczucia Roppiego, zmiany jakie w nim zaszły, ogółem jego chęć życia. Miło zobaczyć kolejne ff twojego autorstwa z tą parką i ponownie stwierdzić, że krew się nie polała.
    Ogółem rzecz biorąc~ Jest genialnie~~ ^^
    Weny i czasu życzę~~

    OdpowiedzUsuń
  2. ooooo to było jak taki zastrzyk słodkości! słodko słodko słodko ! dawno nie spotkałam roppiego w tak słodkim wydaniu! i musze przyznać że bardzo mi sie spodobał :D coś tam na początku było wspomnianie o świątecznym dodatku (już po świętach XD ) czekamy!
    wyjebista

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaj~! to było słodkie:D troszkę smutne.. ale słodkie;D i pokazuje ich przywiązanie, niesamowicie to napisałaś XD
    byłam na blogu który poleciłaś, szkoda, że to tylko Reituki, bo nie lubię tego połączenia, ale jeśli autorka skusi się na coś innego to chętnie zostanę stałym bywalcem;P skoro polecasz, musi być świetne;D
    ps: wybacz, że dziś tak krótko, ale po ostatnim tygodniu chcę choć na chwile wyłączyć intensywne myślenie:/ hmm.. może jakieś anime~? polecasz jakiś tytuł~?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję~! Cieszę że się spodobało ^^
      jeśli szukasz czegoś do odprężenia to Noragami mnie się bardzo podało ^^ albo Hataraku Maou-sama! też fajnie odstresuje ^^

      Usuń
    2. Maou-sama oglądałam;P genialne anime, takie pozytywnie walnięte;P ale Norogami jeszcze nie widziałam [nie wiem jak to możliwe], szczególnie, że głosu użyczają seiyuu Izayi i Shizusia~! XD to lecę oglądać~! dzięki wielki za podanie świetnej propozycji;D

      Usuń
    3. i znowu się ku*** zapomniałam zalogować, ja nie wiem co ja tak na ten anonim lecę:/ [ale nie podoba mi się to>( ]
      no w każdym razie - dark_doom, i jeszcze raz dziękuję;D
      ps: to już tak dla zasady się zaloguję:P

      Usuń
  4. Ja pitole, ej. Faktycznie mogłyśmy dopisać to o tej sąsiadce. ;___; To by było takie fajne. Smutłam.
    PRZEPRASZAM ;_____; Najpierw las, teraz piwonie. Wybacz.
    Dziękujemy~ Wiesz, że nawet nie pamiętam czyj to pomysł? X"D
    No bo jak to bez zboczeństwa Daikiego :<
    ~*~
    Właśnie, spoźniona. Boli mnie to. Nawet nie wiesz, jak ja wyczekuję tych komentarze ;_;
    Serio? Takie bzdury tam pisałyśmy, że łohoho. X"D
    Da, dziecko AoKise jestem, no to muszę umieć pisać za ojca, nie? XDD
    Bo byłoby zbyt długie. Teraz będę ją stalkerztyć o nowe opko, ale to jak napiszemy epilog.(ona jeszcze o tym nie wie, ale ciiii)
    BO MIAŁ. XDDD Ale coś nie pykło. Miał zarywać do Kisi, żeby Daiki był zazdrosny, ale inaczej to poprowadziłyśmy.
    Bo Akashi jest bogaty, jemu nie potrzebna kasa. A Aomine musi mieć na dziwki.
    Wzajemnie~ Dziękować za komenatrze~

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten Roppi coś taki spokojniutki~~
    Ale słodko ♥ Z każdym opowiadaniem o Roppim mam wrażenie, że on się zabije na końcu. Jakoś tak... Zawsze mam takie przeczucie (Roppi, nie rób tego! ;-;)
    Shot taki fajny, strasznie mi się podoba. Uwielbiam, gdy Roppi mimo swego charakteru przyznaje się do jakiś uczuć. :D
    A Tsuki? Taki odwaażny... To też mi się podoba. To takie niepodobne do niego. I nareszcie nieoklepane. Bo to zawsze jest pewien schemat. Jąkający się, rumieniący Tsuki. Nie twierdzę, że to nie urocze, ale taki z lekka inny Tsuki to powiew świezości~~
    Cóż więcej mówić... Śliczny shot, strasznie mi sie podoba ♥
    Życzę weny~~

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww,Tsuki zrobił się odważny~! :3 Po prostu cudo~! *Q* Krótkie, ale jednak daje do myślenia... Lubię sobie tak poczytać przed szkołą, teraz przez resztę dnia będę myśleć tylko o tym(dobrze się składa,bo mam aż 8 lekcji X.x).
    Kiedyś napisałam podobny shot,tylko że z perspektywy Tsukiego i w czasie teraźniejszym,było tam też trochę krwi...x) Za to u Was podoba mi się, że pokazujecie Roppiego z trochę innej strony(mam tutaj na myśli fakt,że zwykle kończy on w opkach z podciętymi żyłami),więc za to też plusik~
    Pozdrawiam~
    ~Izu-chan~

    OdpowiedzUsuń