Blog poświęcony Anime Durarara!! Znajdziesz tu opowiadania yaoi (mężczyzna x mężczyzna) Shizaya (Shizuo x Izaya), Izuo (Izaya x Shizuo) i IzaKida/Kizaya (Izaya x Kida). Jeśli nie tego szukałeś i treści tu przedstawiane ci nie odpowiadają prosimy o opuszczenie tego bloga. Pozostałych zapraszamy do czytania.

sobota, 28 marca 2015

Exorcysta x Wampir - PREQUEL- "Wkurzający Komar"

Hejo~... dzisiaj kolejna wariacja Shizuo!Egzorcysty i Izayi!wampira. 
Informacyjnie powiem, że jest bardzo fluffowa, choć chyba nie przebija "inny niż wszystkie" X3 Z tego opowiadanie będzie 10 rozdziałów, epilog i prequel. Jako, że nie są to miniaturki a normalne rozdziały (no prequel i epilog są krótsze) to opowiadanie będzie dodawane raz w tygodniu. Mam nadzieję, że mój pomysł przypadnie wam do gustu :3
Enjoy~... i nie zapomnijcie nakarmić psiaków klikając w banerek po prawej stronie ;)

Witam was wszystkich prosto z mojego pokoju~!
Nie mam siły wstać i sprawdzić nawet, do czego piszę ten wstęp~...
Kiasarin-san go dodaje, szczerze mówiąc. X33 Ja wiem tylko, że to dziś
zaczynamy z Komarem. A skoro leci mój kochany Komarek~... To życzę
miłego, długotrwałego zasładzania, kochani~!!! >w<
Enjoy~!


     Izaya od pewnego czasu obserwował egzorcystę. Wydawało się, że blondyn zdążył się już zorientować, bo rozglądał się coraz pilniej po okolicy.
- Oho, teraz coś szykuje~. - mruknął do siebie wampir, widząc jak Shizuo rozgląda się co najmniej 5 razy naokoło nim w końcu wszedł między krzaki. - Jakież to słodkie, typowo ludzkie potrzeby~! - zachichotał rozbawiony, postanawiając trochę nastraszyć swojego wroga.
     Zeskoczył na ziemię, po czym podkradł się w pobliże krzaków i zaczął nimi potrząsać. Wyczuwał rosnącą irytację Shizuo. Nie mógł się powstrzymać i zachichotał cichutko.
- Tak się rozglądałeś, a pod kamieniem sprawdziłeś Shizu-chan~? - zagadnął, podnosząc się z kolan i rzucił niewielkim kamyczkiem w głowę blondyna. - Wiesz, zło czai się wszędzie. - Zrobił straszną minkę, zanosząc się chwilę później melodyjnym śmiechem.
- Zło może nie, ale pasożyty faktycznie są wszędzie. - prychnął, łamiąc jakąś gałąź i rzucając w niego tylko po to, by go zdezorientować. Z Izayą trzeba szybko, nim się rozmyśli i zwieje chociażby na drzewo... Wziął swój metalowy krzyż i zamachnął się od góry na niego. - Problem w tym, że dostała mi się niewdzięczna misja wytępienia pewnego rodzaju szkodników i jesteś następny...
- No cóż przykro mi~... - zachichotał robiąc unik. - Ale mam dla ciebie propozycję~! - Puścił mu oczko. - Następnym razem jak będziesz chciał kogoś atakować~... Podciągnij najpierw spodnie, dobrze Shizu-chan~? - zachichotał.
- Nie dałeś mi na to czasu! - warknął, czerwieniejąc ze złości. Spróbował uderzyć go raz jeszcze, by wypchnąć go za krzaki. Dopiero gdy ten był zmuszony się nieco wycofać, podciągnął portki, zapiął i poszedł za nim z krzyżem.
- Mmmmm wyglądasz jakbyś robił ze mną coś kompletnie innego w tych krzakach~! - chichotał dalej, drażniąc egzorcystę i starając się uniknąć jego miecza. - Poza tym słodko się czerwienisz~... - rzucił mimochodem.
- Chyba chciałbyś! - warknął, ścinając go krzyżem od boku. Wystarczyłoby go przecież nim dotknąć, żeby go bolało, a potem szybko go wykończyć... - Nie baw się tyle tylko daj się wykończyć!
     Izaya po raz kolejny uniknął nieporęcznej broni egzorcysty. Oparł się o drzewo i pukał palcem wskazującym w brodę, jakby się nad czymś zastanawiając. Mruczał przy tym wesoło.
- No chciałbym. - przyznał w końcu. - Wiesz, że lubię igrać ze śmiercią? - Poruszył sugestywnie brwiami. - Między innymi po to tu przychodzę. - Westchnął teatralnie, rozkładając ręce. - A tobie się to podoba Shizuś, jakież to oczywiste~! - ziewnął. - Bo w końcu, czy inaczej pokazywałbyś mi swoje bokserki?
- Nie zakładaj nic z góry! - warknął głośno, wbijając krzyż w drzewo, aż górna jego część się przewaliła. Niestety Izaya nie ucierpiał. Od góry spróbował walnąć go w głowę. - Nic ci nie pokazuję, to ty mnie podglądasz podła pijawo! - Zawzięcie zaczął dźgać powietrze w pobliżu
Izayi, by go trafić.
- Podglądam cię w takiej sytuacji z jednego prostego powodu! - odpowiedział pewnie. - Muszę wiedzieć co mnie czeka w przyszłości! - Pokiwał głową do swoich słów. - Wprawdzie nie wierzę, żeby Shizu-chan miał małego, ale nie takie rzeczy już widziałem~! - dodał uśmiechając się wrednie. Uwielbiał złościć blondyna, potrafiły się zdobyć na wszystko byle Shizuo dalej go w ten sposób zabawiał. W końcu wieczne życie jest nudne. A to, że niedawno odkrył pewną zabawną właściwość blondyna poniekąd zmuszało go do takich żartów. Po raz kolejny uniknął krzyża którym chciał go walnąć czerwony egzorcysta. - Wybacz Shizu-chan, muszę to mówić. - westchnął. - Jesteś wtedy taki zabawnie czerwony na policzkach~! - Przybliżył się do blondyna z uśmiechem, dotykając palcem jego policzka. - Waaa! Ciepłe!
- Twoją jedyną przyszłością jest śmierć, idioto!!! - wywarczał, próbując go znów uderzyć, tym zacieklej podcinając nogi. Robiło mu się gorąco z tej złości. Gdy ten podszedł, uderzył go z samej pięści w brzuch. - Weź już w końcu daj się zabić! - warknął i obrócił krzyż, by go dźgnąć.
     Izaya zwinął się, otulając rękoma brzuch.
- Boli... - poskarżył się. - Przecież tak naprawdę lubisz mnie, nie Shizu-chan? Więc czemu jesteś taki okrutny~? - Zrobił smutną minę. Widział, jak Shizuo zawahał się przed uderzeniem. Wampir nie wytrzymał i wybuchnął gromkim śmiechem. - Nie mów tylko, że się na to nabrałeś, głupku? - Śmiał się w najlepsze.
- Nienawidzę cię! - warknął, odpychając go od siebie i natychmiast uderzając krzyżem. Fajki... Potrzebował tytoniu, ale to zaraz, najpierw go zabije i będzie po sprawie... Nie będzie z niego pijawa robiła obiektu żartów!
- Musisz być bardziej szczery ze sobą, Shizzy. - poradził mu, uchylając głowę przed atakiem. Miecz świsnął mu tuż nad głową. - Ej! Uważaj bardziej, nawet wampir potrzebuje głowy. Jak inaczej miałby pić krew? I co ważniejsze... Chcesz stracić taką twarzyczkę? To grzech kochanie~...
- Właśnie dlatego stracisz ten głupi łeb! - Już naprawdę rozwścieczony zaczął automatycznie machać, dźgać i ciąć swoim ciężkim krzyżem, byle tylko trafić wampira. - Tu jestem nadzwyczajnie szczery!!! Zabiję cię! - warknął z pasją.
     Izaya śmiał się w najlepsze. Wiedział, że w tym stanie żadne żarty nie rozwścieczą blondyna bardziej. Zatrzymał się na chwilę, oglądając ekspresję na twarzy egzorcysty. Możliwe, że się zagapił, bo nie zauważył gdy jego przeciwnik zamachnął się krzyżem. Wampir chciał uciec, niestety bezskutecznie. Buchnął gesty, biały dym.
     Shizuo rozejrzał się, zdezorientowany. Biały dym...? Wampir umierający w białym dymie? Znikający? To jakaś jego sztuczka, był pewien!
- Czekaj no, znajdę cię, pijawo... Nie będziesz mi tak znikał... - warknął, rozglądając się raz jeszcze i kierując z powrotem w stronę zakonu.
     Siedzący na jego głowie wampirek wielkości nietoperza zachichotał bezgłośnie, układając się wygodniej w miękkich włosach egzorcysty. Zatarł łapki, wesoło obserwując drogę. Był ciekaw jak blondyn przyjmie małego współlokatora. "Czeka nas sporo zabawy, nie Shizu-chan~?"

8 komentarzy:

  1. Awwwwwww! Kolejne opowiadanie z wampirem i egzorcystą,genialnie!
    Zapowiada się naprawdę ciekawie :*
    Prequel mi się mega podoba, a Izaya przebił wszystko! On jest najlepszy jak jest taką wkurzającą mendą xD
    Niecierpliwie czekam na rozdział pierwszy^^

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham ich w wydaniu wampir i egzorcyata <3
    Prequel(nie mam pojęcia czy dobrze napisałam) ma taki fajny luźny klimat :). To było takie ultrasłodkie jak Izaya droczył się z Shizuo. Podoba mi się ten pomysł z dymem i ze zmniejszeniem się Izajasza. Ciekawe co on sobie za podły plan w tej główce uknuł *siedzi i się zastanawia*. No i on w te krzaki poszedł chyba tylko po to żeby pooglądać sobie Shizusia w całej okazałości xd
    No to tak na koniec weny i czasu życzę.
    Kurczę, to teraz już nie czekam tylko na 'inny niż wszystkie' ale też na 'komara'. W ogóle z kąd ten tytuł? Do następnego :) ~Midnight

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję, że to będzie niezłe ^^ ach,kocham wampira x egzorcystę i cieszę się, że używacie ich prawdziwych imion zamiast Pritzuo i Izetsuki... :D
    Ale kiedy możemy spodziewać się zaczętych projektów np. Inny niż wszystkie, Prezent a'la Orihara, poskromić bestię, czy urlop?? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam niecierpliwie ^0^ Świetnie się zapowiada :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem taka zua, że dopiero teraz przybywam ;-;
    Ale o matko boskoooo, ten prequel jest taki boski xd Te igraszki Izayi *^* Podoba mi się jaki on zaczepny i to, że doprowadza Shizuo to takich rumieńców, jakie u niego uwielbiam, ba ubóstwiam, kocham!
    Ten moment kiedy uczepia się tej blond czupryny, ach~ Ja już widze moment, kiedy się ujawni hehe
    Coż, w każdym razie nie muszę czekać, tylko mogę iść i się dowiedzieć *zaraz idzie czytać* Jednak w każdej sytuacji są jakieś plusy, co? .3.
    Pozdrawiam i weny~ ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra. Czas nadrabiać.
    *stawia piedestał*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobreee~
      Nie żebym miała coś do „Innego niż wszystkie” ale żywię nadzieję, że nie zostanę utopona przy czytaniu w cholernie słodkim stropie.
      Boże... Akcja z portkami... Czy Wy serio chcecie mnie ukatrupić? Jeśli chodzi o shizaye to takie sytuacje bardzo mnie śmieszą.
      Za niedługo nadrobie jeszcze pierwszy, oczka się mi kleią....
      Weny~

      Usuń
  7. O jejku! Mały Izayowaty nietoperz kawaii~! ;^;
    Bardzo lubię czytać altery z Izayią wampirem i Shizu-chan'em egzorcystą, więc ciesze się, że to już drugie takie opowiadanie na tym blogu :D
    Boję się trochę, że pomylę ze sobą fabuły i potem wielce się zdziwię, że to było tak, a to tak itd.
    Długo zwlekałam, czy w ogóle to przeczytać (nie mam w nawyku czytania niedokończonych opowiadań, ale na tym blogu tak mnie korci! XD Zapowiada się naprawdę super. Spadam czytać dalej :D

    OdpowiedzUsuń