Hejo~... Wpadłam wreszcie na pomysł poranka nr 7 XD raczej NAPRAWDĘ nie przewiduję już więcej bo... nie wiem co tam jeszcze można dać X3
Dziękuję za wszystkie komentarze :3 podnieśliście mnie na duchu, bo miałam wrażenie, że prawie nikt tego nie czyta XD
Standardowo - po prawej jest taki fajny baner "Pusta miska" proszę kliknijcie i nakarmcie psiaki~...
i mam jeszcze wiadomość do pewnej osóbki, bo nie wiem czy czyta komentarze a czuję się w obowiązku na to jedno odpowiedzieć (Genialna autorka - pomysł na nową serię sami rozumiecie X3) więc Eio Takaoshi~! Ja tam uważam, że "Wesołe wieczorki Badou i Heine" byłyby świetne powiedzmy (całkowicie moja inwencja twórcza, jak się pomysł podoba można przygarnąć, nie bronię mam ich i tak za dużo XD):
*Heine wchodzi Badou do mieszkania, rozwala mu się na kanapie*
- Hej, mam film, masz żarcie?
*Badou stawia przed nim miskę kościanych ciastek* *Heine chwyta ciastko w 2 palce ogląda je dokładnie po czym obwąchuje i grycie, natychmiast wypluwając*
- Co to jest!
- No ciągle mówisz ze jesteś bezpańskim kundlem więc postanowiłem cię wytresować~! A ciastka to nagroda... choć chyba nietrafiona... następnym razem kupię psie roladki *puszcza Heine oko*
Czy coś ;-; wybacz średnio mi wychodzi pisanie "nimi" więc mogło wyjść bardzo niekanonicznie....
Sądzę, że miniaturka dość przewidywalna ale co tam~...
Enjoy~!
Bestia z Ikebukuro i Genialny Informator z Shinjiuku spali jak dzieci objęci i wtuleni w siebie w małym mieszkanku blondyna, w którym nikt nie powinien ich widzieć. Gdy zadzwonił różowy telefon leżący na szafce nocnej, przerywając sielankę dwóm śpiochom, Izaya zaburczał coś niezrozumiale i z zamkniętymi oczami podniósł się i odebrał aparat, nie patrząc nawet kto dzwoni.
- Moshi mo... O...haraaaa~a - ziewnął -...desu... - Nie mając siły dłużnej utrzymać się na ramionach plasnął o łóżko i leżące pod nim gorące ciało.
- Em... Orihara-san? - Zaspany umysł Izayi jak na informatora przystało zarejestrował głos Toma, był nawet pewien, że pracodawca Shizuo podrapał się teraz nerwowo po brodzie.
- Taaa... - mruknął, nie wysilając się na ambitniejszą odpowiedź. Jeśli to coś pilnego i tak nie dadzą mu pospać, a jak nie to zostawią go w spokoju.
- No więc hahaha widzisz... Dzwonię do ciebie z pewnym pytaniem... Nie, mam do ciebie sprawę! Wiem, że to dość dziwne ale nie widziałeś może Shizuo? Znaczy wiem, że goniliście się wczoraj po dzielnicy... - Tym razem Izaya przysiągłby, że Tom podrapał się po głowie zakłopotany. - Wszystkich już obdzwoniłem i wszyscy zgodnie to potwierdzają... Czy ty mu coś zrobiłeś Izaya-san? Telefon Shizuo nie odpowiada...
- Daj spokój Tom-san. - Izaya przetarł zaspane ślepko. - Na jakiej podstawie sądzisz, że coś mu zrobiłem? - Zapytał, powstrzymując się od kolejnego ziewnięcia.
- Nie ma go w pracy! Czekam i czekam a go nie ma! - Tom widać lekko się zirytował.
- Przecież jest wcześnie~...
- Dochodzi jedenasta Orihara-san... - Po tonie głosu można było poznać, że rozmówca Izayi jest wkurzony.
- Nie żartuj~... Mam na dziewiątą spotkanie, gdybym się nie po...ja... - Przez umysł informatora przeleciał obraz roztrzaskanego budzika, później scena gdy Shizuo zapewnia go, że ustawi alarm w komórce i na pewno się obudzą na czas... A wieczorem to, jak Shizuo zalał telefon mlekiem. - Jestem martwy! - wrzasnął natychmiast się budząc. - Shizuo wstawaj, wstawaj i puszczaj mnie! - Zaczął szarpać blondyna. Telefon upuścił nawet nie zastanawiając się, czy zakończył rozmowę.
- Daj spokój pchło... - Blondyn zamruczał wtulając się z ramię Izayi i śpiąc dalej. - Pewnie znów żartujesz...
- Wcale nie!
- Jest niedziela...
- Niedziela była wczoraj Shizu-chan... - Poprawił go, nadal starając się wyszarpać z uścisku bestii.
- Co! - Shizuo natychmiast zerwał się do siadu. - Czemu budzik nie dzwonił, ja go zaraz... - Spojrzał w bok na nadal nieposprzątane resztki budzika. - Gdyby nie był w kawałkach to bym go rozwalił! - stwierdził, patrząc wilkiem na urządzenie.
- Halo! Halo! Izaya jesteś tam? Czy to był głos Shizuo?! - dobiegło z telefonu Izayi leżącego sobie bezpiecznie na kołdrze. Urządzonko nadal wyświetkało romowę z Tomem. - Shizuo, jeśli mnie słyszysz! - wrzasnął mężczyzna do telefonu. - Czekam w Russia Sushi, masz być za 10 minut i tłumaczyć mi się co robisz u Izayi a nie w pracy!
- Ale to on jest u mnie Tom-san! - poskarżył się blondyn sekundę przed tym, jak Izaya zakończył połączenie.
- No, będziesz się gęsto tłumaczyć. - Uśmiechnął się perfidnie brunet. - A mnie odpłacisz za spotkanie na które nie poszedłem z twojej winy. - powiadomił go Izaya, po czym otworzył telefon i wybrał jakiś numer. W samych bokserkach i koszuli Shizuo poszedł do łazienki uzgadniać kolejne spotkanie.
- Ej, jak ja mam się przyszykowac bez łazienki! Tom dał mi 10 minut! - wrzasnął za nim blondyn.
- Coś wymyślisz kochanie~... Jestem zajęty. - mruknął, przekręcając zamek w drzwiach.
Osoba do której dzwonił brunet musiała być zaskoczona, gdyż pierwsze co usłyszała po odebraniu telefonu to głośny wrzask "Ty mendo nie waż się zamykać drzwi!!!" i trzask wyłamywanej futryny...
KONIEC. Shizuo stracił łazienkę, Izaya forsę, a ja pomysły... XD
To było cudowne~!
OdpowiedzUsuńTa miniaturka podobała mi się najbardziej ze wszystkich ♡♥♡
Ach~ te nasze śpiące, nieogarnięte miśki... no uroczo ♥
Ciekawe jak Shizuś tłumaczył się Tomowi :p
Wyszło naprawdę świetnie i dziękuję za spełnienie mojej prośby :3
Życzę teraz dużo nowych pomysłów i motywacji do zrealizowania ich^^
~Psychedelic smiles
HeHeHe... Jakież to codzienne.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pomysłów Ci brak, ale zniszczenie Shizusiowi łazienki to doskonałe zwieńczenie serii.
Jedyne co mogę powiedzieć, to to że seria jest zajebista c:
Jakby co to wciąż ja wierna Eio Takaoshi - wróciłam do mojego pierwszego nazwiska ;D
UsuńJezu tak bardzo kocham, ta miniaturka serio była najlepsza ~(=^‥^)/
OdpowiedzUsuńPiękne *^* nie mam za dużo do mówienia xDD większość powiedziałam już jakiś czas temu w poprzednich komentarzach, mózg mi się zużył xD~~ ach, Tom taki zagubiony, pewnie nadal ma WTF
OdpowiedzUsuńCóż... Przeczytałamwszystkonajednymwdechu i stwierdzam ze to było GENIALNE! Nie mogłam opanować śmiechu xD Tez chciałabym umieć tak pisać (niespełnione marzenia ;-;) i ten dopisek na końcu tez mnie powalił :P Ciekawe jak Shizu-chan się z tego wytłumaczył hehe... Seria OGROMNIE mi się podobała, szkoda ze to koniec :c No nic, weny życzę i się oddelegowuje~ ^ω^
OdpowiedzUsuńJa nee~
Ayame~~
Pierwsze zdanie i tyle sprzeczności. Potwór i informator, a jednak ludzie~~
OdpowiedzUsuńUśmiałam się, a była 1 w nocy jak to czytałam :,) Piękne to jest i brak mi słów XD Dalej się śmieję XDD
Cudowne ♥
Super pomysł! Może napisłabyś coś o tej dwójce? Choć od jakiegoś czasu jestem fanką serii DOGS to nigdy nie wyobrażałam sobie Garou i Heine w paringu... c:
OdpowiedzUsuńbardzo fajne ale jakoś za krótkie ... miło sie czyta.. bym dodała więcej scen z ich dni....ale spoko ...
OdpowiedzUsuńpozdrawia ~Shizuo Heiwajima
Genialne <3
OdpowiedzUsuńPo prostu cudeńko i ten dopisek XDD]
Naprawdę dobrze się czyta takie krótkie :3
Nie zawiodłam się.