Hejo~.... dzisiaj ostatnia miniaturka z serii ^^ chyba najdłuższa... mam nadzieję, że się cieszycie, jak nie z samej miniaturki to z zakończenia serii~! :) w czwartek inu-chan doda już coś swojego. A teraz nie przedłużają Enjoy~!
Dzień 5
Shizuo obudził się dziś wyjątkowo wypoczęty. Mimo, że cały wczorajszy
dzień słuchał marudzenia Izayi odnośnie śniadania, jakoś nie złościł
się na niego. Miał nawet ochotę trochę pożartować, co dla niego samego
było dość niezwykłe. Obrócił się w bok, patrząc na wciąż śpiącego
bruneta. Widać było, że pijawka śpi głęboko i za szybko się nie obudzi.
Blondyn westchnął i wygramolił się z łóżka. Chwycił za leżącą obok
budzika paczkę papierosów. W samych spodniach od dresu wyszedł z
sypialni na balkon. Spalił papierosa wpatrzony w panoramę budzącego się
miasta. Miał jeszcze sporo czasu nim będzie musiał zbierać się do pracy.
Zgasił papierosa w popielniczce i wrócił do mieszkania. Spojrzał na
śpiącego informatora, który zmarszczył nos i bardziej wtulił się w
kołdrę, czując najprawdopodobniej chłód z dworu. Uśmiechnął się do
siebie i zamknął drzwi balkonowe. Nie będzie go budził. Udał się do
kuchni, odruchowo wstawił wodę i nasypał do kubków kawę i herbatę.
Licząc, że może Izaya zostawił mu coś do jedzenia przetrząsnął lodówkę,
nic gotowego nie było. Zaparzył kawę i przeniósł ją do sypialni.
Powinien chyba jakoś podziękować informatorowi, że jednak do kanapek
wczoraj użył zwykłej soli. Wracając znalazł na blacie sporych rozmiarów
worek z ryżem, warzywa, rybę i sos. Obok leżała karteczka z przepisem.
Na drugiej było napisane "Liczę na śniadanie do łóżka Shizu-chan~...".
Blondyn uśmiechnął się złośliwie, zabierając ryż. Miał dziś ochotę na
żarty, więc Izaya wybrał zły dzień na takie karteczki.
Shizuo wysypał na Izayę worek ryżu, jednak przystrojony w białe ziarenka brunet spał dalej.
-
Oho, trzeba zastosować większy kaliber. - mruknął do siebie blondyn,
idąc do kuchni i wracając z miską surowych warzyw. Bez jakiegokolwiek
wyrzutu wysypał wszystko na głowę kochanka.
Izayę obudził uderzający go w głowę kartofel.
-
Ała... - mruknął, masując obolałe miejsce i w tym momencie Shizuo znów
sypnął ryżem. - Co to ma być?! - wrzasnął poddenerwowany. Jego
nieprzewidywalny blondynek zaserwował mu najbardziej niespodziewaną
pobudkę w życiu.
- Jak to co? - Shizuo wzruszył ramionami. -
Chciałeś śniadanie do łóżka to masz... Nie moja wina, że to ty zajmujesz
się gotowaniem. - warknął odpalając papierosa. - Ciesz się, że na
ciebie kawy nie wylałem. - mruknął, podając mu kubek położony wcześniej
na szafce.
- Ty po prostu nie umiesz być romantyczny... -
westchnął Izaya, zabierając swoją kawę. Dmuchnął na nią kilka razy, nim
zaczął pić.
Jeeeejuuu~! Uwielbiam tą serię miniaturek~! Są takie kochane^^
OdpowiedzUsuńShizuś- mój mistrzu... hahaha... świetny pomysł na śniadanie do łóżka :3
Iza-chan powinien się cieszyć, że jednak nie ma na sobie tej gorącej kawy ;)
Na przyszłość raczej nie będzie już zostawiał takich karteczek @.@
Smutno mi, bo tak szybko się skończyła ta seria, a ja bardzo się do niej przywiązałam T.T
Mogłabyś jeszcze napisać ze dwie miniaturki? *-* Proszę, proszę, proszę~♡♥♡♥ Byłyby akurat porankowy tydzień z Shizayą ♡♥♡♥
Proszę, chociaż przemyśl moją prośbę :3
Strasznie, bardzo mi się podoba i na pewno jeszcze będę wracać do tych miniaturek~!
~Psychedelic smiles
Przepraszam, że dopiero teraz, ale byłam trochę zabiegana i niewyspana więc każdy komentarz który usiłowałam napisać był jakby to powiedzieć...dziwny więc stwierdziłam, że wam ich oszczędzę, ale zaraz nadrobię xd
OdpowiedzUsuńTe miniaturki były...przeurocze ^^ Naprawdę poprawiały mi humor przez te kilka dni~ Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zrobicie coś podobnego, bo to było wspaniałe ^^ Smutno mi, że to już koniec ;w; chyba, że modły Psycedelic zostaną wysłuchane xd
Pozdrawiam~
Nim poproszę swoją partnerkę/partnera o śniadanie do łóżka, pokaże jej/jemu tą miniaturkę i tak pomożerlsz mi przekazać jak tego nie robić c:
OdpowiedzUsuń( oczywiście kiedy przestaniemy czkać ze śmiechu)
O lol xD Shizuo to zły materiał na chłopaka - teraz jestem pewna. Delica proszę~
OdpowiedzUsuńA zanim przejdę dalej~ Nie komentowałam, bo czekałam na koniec, ale wszystko czytałam x3 Podobało mi się też wszystko, chyba oprócz 4 *myśli* Może nie tyle, że mi się nie podobało, ale chyba nie moje poczucie humoru xP Cała seria wyszła urocza i tak delikatnie zabawna, i ten plus, że to tylko miniaturki, więc szybko się czytało ^w^
Etto .3. Po wczorajszym rajdzie w korku mózg mi się popsuł, ale i tak się cieszę, że jak wróciłam, czekały na mnie takie pocieszne miniaturki~ I mi się tam podobała ta z Izuo~ nadal mało tego w polskich internetach, więc każda wzmianka cieszy~ :3
Weny~
Ano... skoro sypią się prośby to ja chcę też swoją złożyć, ale troszkę inną ;3; Bo ja tęsknię za Sakurayą i Shitsuo, prawie tak bardzo jak za swoim misiem, więc czy jest szansa, że pojawi się kolejny rozdział "Czas jest tylko iluzją"? *taki samolub, zwala się zapracowanym ludziom na głowę*
och, jednak nie było sraki ;~; szkoda~~ no ale~~ nie ma to jak oberwać w łeb kartoflem xD Yaarie tak na mnie mówi, więc ryłam się podwójnie :D ale.... ryż taki malutki >.< trudno będzie zbierać
OdpowiedzUsuńIzaya, to źle, że nie obudził cię ryż... XD Uniknąłbyś katastrofy XD
OdpowiedzUsuńWięc dostał kartoflem w łeb. Kartoflana głowa :o A ten ryz to tak na szczęście ._.
Kolejny świetny poranek i mało normalny XDDD
Haha XDDD
OdpowiedzUsuńNo nie wierzę ><
Shizuo to jednak jest geniusz i mistrz <3