Hej, hej~...
Wiem, że prawdopodobnie nie oczekiwaliście dziś notki, a bardziej nastawialiście się na jutro i "Inny niż wszystkie" ale nastąpiła mała zmiana planu ^^""" kierowana tym jakże wakacyjnym dniem i problemem z komarami~....
Więc plany po prawej zostały ładnie zaktualizowane -> tam nowa rozpiska.
A ja jeszcze tylko przypomnę o kliknięciu banerka i nakarmieniu psiaków i życzę wam miłego czytania.
Wiem, że prawdopodobnie nie oczekiwaliście dziś notki, a bardziej nastawialiście się na jutro i "Inny niż wszystkie" ale nastąpiła mała zmiana planu ^^""" kierowana tym jakże wakacyjnym dniem i problemem z komarami~....
Więc plany po prawej zostały ładnie zaktualizowane -> tam nowa rozpiska.
A ja jeszcze tylko przypomnę o kliknięciu banerka i nakarmieniu psiaków i życzę wam miłego czytania.
- Pchło! Co żeś mi kurwa zrobił! -
Zły jak wilk blondyn stał przed lustrem w apartamencie Orihary i
wydzierał się na cały dom.
- No co? - jęknął zaspany Izaya, wchodząc do łazienki z kubkiem kawy.
Z przymrużonymi, podpuchniętymi od snu oczyma, w okularkach, roztrzepanych włosach i puchowych fioletowych
kapciach Izaya wyglądał naprawdę niecodziennie i być może Shizuo
skomentowałby to jakoś, gdyby nie to jak wkurzony aktualnie był.
- Możesz mi powiedzieć co to jest? -
warknął eksponując swoją szyję.
- Co? Obroży ci brakuje? - zapytał
wrednie informator, jego pełen triumfu uśmiech popsuło jednak
ziewnięcie.
-Nie... - Shizuo zatrzeszczał zębami
ledwie nad sobą panując. - To czerwone, dokładnie pośrodku, tak
żebym nie mógł tego zakryć...
Izaya zamrugał kilkukrotnie i
przysunął się bliżej oglądając wskazane miejsce. Dla pewności
nawet dotknął je palcem i lekko nacisnął. Faktycznie, mały
czerwony punkcik nie był tylko przywidzeniem.
- Komar cię ugryzł. - Spojrzał na
niego poważnie i odsunął się od swojego kochanka.
- Jaki komar! Raczej wredna pijawka
wczorajszej nocy postanowiła sobie zażartować! - Najeżył się
jeszcze mocniej i złapał informatora za sweterek niepotrzebnie go
rozciągając.
- Jestem pewien, że to komar. - odparł
spokojnie Izaya. Za wcześnie było na takie kłótnie.
- Nie wierzę! 99% dziwnych rzeczy
jakie mi się przydarzają to twoja wina! - warknął podnosząc pięść,
drugą ręką wciąż przytrzymywał informatora za jego sweterek.
- Oi Shizuś~... - Izaya nic sobie nie
robiąc ze złości swojego potworka napił się trochę kawy. - Czy
nie mógłbyś uwierzyć w końcu w ten 1%? Nie mógłbyś co? -
zapytał uśmiechając się wrednie. To przywoływało wspomnienia.
Kiedyś Shizuo przeszedł całą dzielnicę i nawet przyszedł pod jego
dom tylko by się o to wykłócać. - To komar. Uwierz mi. - powtórzył
uparcie.
- To malinka i zrobiłeś ją
specjalnie!
- To komar.
- Malinka.
- Komar.
- Grrrrr!!! - Shizuo spojrzał zły na
informatora. Może to i było głupie, ale wiedział, że go nie
przegada, za to w pojedynku spojrzeń nadal miał szansę!
Cisza jaka w tym momencie nastała w
łazience była niesamowita w porównaniu z żywiołową kłótnią
tej dwójki. Jednak ta cisza nie była absolutna. Przerwało ją
uporczywe, jednostajne, ciche i wkurzające brzęczenie.
Obaj zainteresowani usłyszeli ten
dźwięk, jednak zareagowali różnie.
Shizuo, skamieniały, puścił w końcu
sweter informatora, a na jego nosie usiadł komar. Izaya natomiast
wybuchnął niepohamowanym śmiechem. Zamknął oczy schylając się
nieco i obejmując jedną ręką swój brzuch, przez co nie
zareagował od razu na to co się dzieje. Czerwony na twarzy
ex-barman podniósł kosz na pranie i założył go Izayi na głowę, po czym z prychnięciem zabrał jego kawę i ruszył do salonu. Końcówki uszu piekły go jeszcze
dłuższą chwilę. Że też mógł pomyśleć, że ta pijawka chciała go oznaczyć.
hahaha, tak tak Shizu-chan~ Malinki od informatora się nie chciało xd
OdpowiedzUsuńPerfidne by to było, gdyby Izaya serio to zrobił, ho ho ho, to potworek miałby wielki problem z tłumaczeniem się natrętom co o to spytają =w= ( prędzej wyrwałby połowę znaków w Ikebukuro ;-; )
Kocham te Wasze dni~ Są boskie :3 Chociaż... komary w tym roku były dla mnie na tyle łaskawe, że z 3 razy oberwałam malinkami na nogach, lol xd
Weny życzę dziewczyny~
Ahahaha ale się naśmiałam przy tym hahahaha dobre xD super pomysł =) lubię takie życzę wam dużo weny =)
OdpowiedzUsuńossss!!! to ja!! oraz mój cudowny come back!!! nah i na dodatek błysnęłam moim angielskim xD to komar, malinka, komar, malinka bzzzzzzzzzz tak to jednak komar. No kto by pomyślał, że się taki jeden wredny delikwent objawi i to jeszcze w lecie. Dziewczyny dzięki no normalnie dzięki wam moja wiedza o świętach oraz dniach nietypowych wzrasta z każdą piękną miniaturką jaką jest wasza kartka z kalendarza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę!!!
Wasza Haru-chan!! A może sempai?? Ile to ja już w tym temacie siedzie?? Hmmmm, dobra jednak chan, już i tak wystarczy, że jestem stara, sempai by tylko jeszcze bardziej mnie dobiło xD
tak więc, Wasza Haru-chan :P