Um... Hej~...
Wybaczcie, wampirek będzie jak Inu-chan go zbetuje
Dobra wiadomość: Jutro jest ostateczne wystawienie ocen ^^
Potem bierzemy się już normalnie do pisania.
Dobrze bo skończyły się notki na zapas~... prawdę mówiąc nie chcę tego dodawać q.q uważam ze jest błeeee... ale... nie umiem tego poprawić XD
Wybaczcie, enjoy~...
Wybaczcie, wampirek będzie jak Inu-chan go zbetuje
Dobra wiadomość: Jutro jest ostateczne wystawienie ocen ^^
Potem bierzemy się już normalnie do pisania.
Dobrze bo skończyły się notki na zapas~... prawdę mówiąc nie chcę tego dodawać q.q uważam ze jest błeeee... ale... nie umiem tego poprawić XD
Wybaczcie, enjoy~...
Songfick:
Hatsune Miku - Kusare gedou to chokorewito / Zgniła Herezja i Czekolada
tłumaczenie - Piniakorin - blog / kanał na yt
Wkręcić się w ten świat wcale nie jest trudno.
Kilka plotek, parę kłamstw... i kilka zniszczonych przy tym istnień, ale czy
kogoś to obchodzi? Jasne, że nie~! Przecież nikt nawet o tobie nie wie. Gdy
plotka przestaje interesować, momentalnie znikasz~! Przestajesz istnieć, czy to
nie cudowne? Wraz z tobą znika plotka, więc~? Może ty też skoczysz lub
strzelisz? Tylko pamiętaj, nie możesz chybić, bo kula plotek przeszyje cię o
wiele mocniej~!
W końcu to tylko nasz wspaniały świat,
jeśli już nie wytrzymujesz może spraw mi przyjemność i jeszcze bardziej ubarwij
moje cudowne życie swoim żałosnym skokiem. Może uda ci się zatrzymać mnie na
chwilę lub dwie, ale pamiętaj ty sam to zacząłeś~!
- "Było nie dać wykluć się plotce, a skoro
nie powstrzymałaś tego za w czasu płać za swoją głupotę~!" - mówię
zapłakanej dziewczynie na krawędzi wieżowca. Nie mija chwila, a jej ciało spada
w przepaść. Przyglądam się temu i spokojnie odchodzę dbając, by nie pozostawić
po sobie śladów.
Ale przecież to wcale nie koniec~! Moja
wspaniała zabawa trwa cały czas. Wystarczy przespać się kilka godzin i jutro w
szkole na nowo rozpocząć zabawę~!
- Nie
mów o tym nikomu! - Szepczę
do jakiejś dziewczyny, odchylając się na moim krzesełku. Wpatrując się w czysty
sufit i zgaszoną teraz lampę, na poczekaniu łączę fakty dając początek nowej
plotce. - Ale
nauczyciel klasy obok i A z mojej klasy - Przenoszę swój wzrok w oczy
dziewczyny pochłaniającej mnie wzrokiem. Tak, właśnie tak głupia istotko, słuchaj
mnie, słuchaj i rozpowiadaj ciesząc się swoją popularnością i swoim życiem w
sławie, bo gdy rozsieję stosowną plotkę wnet wszystko się odmieni. Ale na razie
słuchaj, słuchaj mnie uważnie i spijaj każde słowo, zapamiętuj je i powtarzaj. - robią coś, czego nie powinni,
coś niemoralnego. - nawet nie powiedziałem co, ale
wyobraźnia zadziałała, co~? Twoje oczy świecą podniecone i już widzę, że jesteś
w mojej mocy. Zakrywasz sobie usta dłonią i wstajesz od stolika. Nawet nie
zwracając uwagi, że przewróciłaś krzesło wybiegasz z pustej klasy. Ach no tak,
mamy kwiecień, wszyscy spędzają przerwy na dworze. Pobiegłaś im to powiedzieć,
grzeczna dziewczynka. Dzięki tobie nowa plotka wykluła się z jaja.
Już wszyscy o tym mówią. O najnowszej plotce
powstałej zaledwie dwie przerwy temu. Nauczyciel i wychowawca palą się ze wstydu, próbując doszukać się winnego. Jednak nikt nic nie powie, jak zwykle. Przecież
nikt nie chce zostać wykluczony, odcięty od tych smakowitych pół-kłamstewek,
którymi was karmię. Nie wiedziałem, że aż tak się od tego uzależnicie, ale
cóż~! Teraz to widzę, dziś dziwna tajemnica, która wcześniej uwięziona była
gdzieś głęboko w podziemiach, teraz tańczy zupełnie naga przez stacją w
Shibuyi. Ale to właśnie jest
kwintesencją plotkowania~! Chęć poznania dziwnych sekretów, które inni skrywają
przed nami i zamykają głęboko w sobie. Teraz rozpowiadają je wszyscy, wszędzie
naokoło, wszędzie słychać szepty a ty, o którym plotkujemy nic nie możesz
poradzić. Musisz odziać się w plotki na swój temat i żyć dalej, czyż to nie
godne~? Co z tego, że moje słowa wydają ci się próżne, gdy jesteś pogrążony w
goryczy i tak się nad nimi nie zastanowisz. Łatwiej po prostu skoczyć~! I
właśnie to kocham u ludzi~! Na światło dzienne wyjdzie wszystko. W tej
szkole, nie, w tym mieście, nic się przede mną nie ukryje~! Nie ważne, że to
złe, dziwne i obrzydliwe. Im dziwniej tym lepiej, plotka jest ciekawsza, gdy
robisz coś co do ciebie nie pasuje, coś czego nikt się nie spodziewa, więc nie
zasmucaj mnie i rób właśnie takie rzeczy. Cała prawda skryta gdzieś w mroku,
rzeczy, o których chcesz zapomnieć. Sprawię, że wszyscy poznają twoja tajemnicę,
słodką jak czekoladka. Dziś wszyscy ją poznają, a ja będę rozkoszował się
smakiem twojego wstydu i porażki. Ach, ta gorycz to jedyna słodycz jakiej
pożądam~! Twoje szkaradne uczucia, twoja psychika nie ma już przede mną
sekretów, więc jesteś mi zbędna~! Dziś wszyscy poznają twój sekret, a ty
zagrasz dziś ostatnie skrzypce. Jeśli twój żałosny krzyk przetnie noc, będzie to
najpiękniejszy z dźwięków, jakie mogę usłyszeć~! Bo przecież co jest ciekawsze
od chwilowej przyjemności, którą później można zmienić w plotkę~!
"Wpuśćcie mnie między siebie" choć wiem, że nie jestem taki jak wy, choć
wiem, że jestem od was lepszy cały czas będę żyć przy was, z wami, między wami, będę
wysłuchiwać wszystkich waszych słów i myśleć jak co ciekawsze rozpropagować~!
Plotki utworzą się tak czy siak, ja im tylko pomagam i sprawiam, żebyście ciągle
mieli czym żyć. Małe słodkie istotki dostarczające mi rozrywki~! "Dajcie
razem pogadać”, bo przecież tylko tyle musicie zrobić, pozwolić mi
porozmawiać i zmienić wasze słowa w słodziutki czekoladowy syrop złożony z
pół-prawd. Plotki wszystkich was, uszczęśliwią, więc po prostu pozwólcie mi
słuchać. Przecież wszyscy dobrze wiemy, że szkolny korytarz to wylęgarnia
plotek, ja tylko chce sprawić, że będą ciekawsze, więc?
Moja codzienność jest jak z dawien dawna znana
zabawa "głuchy telefon". Właśnie, dokładnie
tak, szepczcie, kręćcie, zmyślajcie, mieszajcie ludzi z błotem przeinaczając
pogłoski i prawdy, których nigdy nie mieliście mi powiedzieć. Bo przecież tak właśnie
działa mój urok. Ja rozpowiem ją dalej i tak właśnie powstanie plotka. Ja tylko
słucham i ubarwiam nieco waszą szarą rzeczywistość, a wiadomość
rozchodzi się samoczynnie. Czyż
to nie piękne, wy sami niszczycie innych, swoje grzechy zrzucając na mnie. Ale
dla mnie to nawet duma, wywyższacie mnie sprawiając, że jestem dla was
bogiem. I chciałbym aby tak już pozostało, nawet jeśli pozostanę samotny to i
tak jest lepiej. Ze mnie zrobiliście boga, a sami zredukowaliście się do roli
podrzędnych istot złożonych z samych cieni. Mimo wszystko potrzebujecie zła,
potrzebujecie kogoś jeszcze gorszego od was, prawda? Więc skoro chcecie wasz
Bóg wam to da~!
O, czy tamten chłopak się nada? Blond czupryna
siedzącego w kącie ucznia, do którego każdy z was boi się zbliżyć, a którego
jakimś cudem nie zdążyłem jeszcze poznać. Jest interesujący…
Nie podoba mi się, nie plotkuje, trzeba z nim coś
zrobić, byle szybciej~!
Jaa, lali-pappara, pappa-para! Dźwięk telefonu, przerywany przez szumy
rozmów, zagłuszający tyle plotek szmerów i szumów, tyle słów, których Bóg nie
może wysłuchać... (Najprościej rzecz biorąc te
dźwięki się mieszały wzajemnie - dop. Kiasarin) Czyż to nie smutne~?
Nieważne. Rozmawiam z kimś przez telefon, nadal
wyłapując plotki, dodatkowo zapisując je w czystym notesie mojej pamięci. Tyle
razy przerabiany i kreślony tekst wychodzi płynnie z moich ust, namawiając
kolejne osoby, by pomogły mi w czymkolwiek zechcę. Przyjaciel z gimnazjum prosi
o przysługę, jednak szybko zmieniam temat rozmowy nakierowując go na odpowiednie
dla mnie tory.
Chłopak, który opiera się moim plotkom, który nie
plotkuje i nie słucha plotek, a jedynie popija czekoladowe mleko jest tak
spokojny jak jego imię. Niedoczekanie wasze, wyciągnę z niego potwora, pokażę wam, jaki jest. Shizuo... Shizu-chan, już mi świta~! Od dziś będziesz grać
główną rolę w moim małym przedstawieniu. Chyba wybaczysz mi ten mały test na
próbie generalnej, której sceną jest szkoła, prawa~?
Pokażę im wszystkim twoją prawdziwą naturę i doprowadzę
do czegoś niewyobrażalnego~! Na ich oczach stworzę potwora, którego mit rozrośnie
się wraz z moją chwałą~! Będziesz pierwszym, którego utrzymam przy sobie mimo niszczących
plotek, zobaczymy czy temu podołasz czy może jak reszta załamiesz się i
skoczysz~? Zaczynajmy Shizu-chan~!
Wszyscy wtranżalają najnowsze ploteczki, pochłaniając każde moje słowo. Odpowiednio przyprawione słowa
zmieszane z kłamstwem, które wywracają wam w głowach, w rzeczywistości są tylko
tanim, nic nie wartym brudem, który i tak pochłaniacie cali upaprani
przy tym śliną. Czy wiecie jak wyglądacie? Czy wiecie, co jecie, co
wam tak smakuje, co jest waszym całym światem? Nie~! To przecież oczywiste, wystarczy,
że zostaniecie w tej słodkiej iluzji, którą dla was stworzyłem. Wy nawet nie
zauważacie, że w uzależniliście się od mojej słodkiej przyprawy - goryczki
płaczu mojej ofiary, którą sami do tego doprowadziliście popychając nad skraj przepaści... A może lepiej powiedzieć dachu~? Wasze małe główki mgnieniu oka
uzależniają się od płaczu innych, ale
nadal tego nie widzicie, bo gdy raz zasmakujecie nie będziecie już mogli
uwolnić się od słodyczy moich kłamstw, dlatego dalej będziecie słuchać i
potulnie pożerać wszystko co powiem, poruszeni przez tę zgniłą herezję.
Poliżę sobie słodziutką czekoladę złożoną z
półprawd, aa... Mogę całymi dniami
rozkoszować się jej cudnym smakiem, prawie tak cudownym jak spektakularny skok
z dachu lub podcięte żyły~! Ach, wisielec zawisł na drzewie i dzisiejszej wiosny
stał się pierwszym płatkiem sakury, który padł z tego cudnego świata. Opadł w
nicość zdeptany przez ludzi, którzy podziwiali go zaledwie kilka dni temu.
Teraz wcale dla nich nie jest ładny blady róż, nad którym rozmyślali, stał się
tylko wspomnieniem. Dziś biel skóry nie miesza się już z czerwienią cieczy,
wypływającej na policzki. Nie tworząc różu nie zachwyca ludzi, jest więc
szkaradny i musiał spaść, bo przecież kogo
obchodzi autentyczność?
Dam cię
trochę tej uzależniającej słodkości. A ty musisz tylko deptać kolejne kwiatki i
cieszyć się życiem, a tego właśnie pragniesz, czyż nie~? Czy w takim razie jest
to jakiekolwiek wyrzeczenie~? Oczywiście ty nic nie wiesz, że układ ma swoją
druga stronę, gdy już włączysz się w moją wspaniałą grę istnieje obawa, że
przegrasz i stoczysz się w nicość, ale czymże jest taka kara w obliczu tylu
przepysznych plotek. Grzeczna gadka mnie nie interesuje, dla mnie
prawdą jest soczysty miodek pogłosek. Sama tak mówisz, więc musisz być
gotowa zginąć. Rozumiesz to doskonale i mimo wszystko wciąż mi ufasz~? Czy nie
widzisz jaki jesteś łatwowierny? Chłopaku załamany przez plotkę, która wyciekła
już dawno temu. Czy ty nadal się nią przejmujesz~?
- Myślę, że powinienem ze sobą skończyć. - mówisz
mi załamanym głosem, zaciągnąwszy mnie do jednej z łazienek. Nie mam pojąca na
co liczysz, ale to chyba nieważne, bo ty też tego nie wiesz, prawda? Przecież
po prostu musisz się komuś wyżalić~!
- Ty też? Bo ja też tak sądzę. - Uśmiecham się wrednie, wręczając ci
scyzoryk. Mam dziś ochotę popatrzeć jak ktoś wykrawania się czując ból, którym
świat obdarzył wszystkich, każdego oprócz waszego Boga, czyli mnie. Na twoje
głupie pytanie, co masz z tym zrobić odpowiadam tylko: - To całkiem proste. - i wykonuje płytkie cięcie wzdłuż twojego nadgarstka. Jesteś na tak silnych lekach,
że nawet nie czujesz bólu, więc jest dobrze, nie~?
Zdenerwowany wychodzę z łazienki, mój scyzoryk leży
gdzieś na piasku. Wyrzucony przez okno wylądował na boisku. Nie sądziłem, że okażesz
się na tyle silny… A może to raczej zwykły strach~? Bo przecież chciałeś tylko
uwagi, a gdy ktoś ci jej nie okazał… Czy teraz myśl i pragnienie śmierci stało
się większe~?
Uśmiecham się widząc na korytarzu chłopaka o
złotych włosach. Odwraca się ode mnie, prychając… Wydaje mi się, że on coś wie.
Nie mam pojęcia co. Jakie to denerwujące. Krzywię się do niego pokazując język i
jak dzieciak odbiegam z tego miejsca. Chyba nikt z obecnych nie wiedział, co się
stało. Jak moja maska opadła, a
zdenerwowanie wypłynęło na moją twarz. Bo przecież gdyby ktoś poznał moją
tajemnicę byłbym skończony. Tajemnice są cudne, jeśli nie są twoje, a ty tylko z
ich pomocą niszczysz innych. Wcześniej myślałem, że nie mam nawet jednej, ale od
kiedy spotkałem tego chłopaka wszystko jakby zmieniło się. Mimo, że mnie nie zna, wie o mnie coś. Patrzy tak jakby wiedział. Chcę szybko zapomnieć o tym nieprzyjemnym incydencie. Szybko więc
zaczynam rozmowę z napotkanym przyjacielem. Tym razem bez plotek, co go trochę
dziwi. Ta rozmowa jest inna, taka, jakiej nie przeprowadziłem od dawna. Zwracam
się odebrać mój dług za udzieloną mu pomoc. To dziwne dla niego, ale czemu nie?
Przecież go zna, wie… Ten wybuchowy chłopak intryguje mnie jak nikt inny.
Umawiam spotkanie i odchodzę, starając się wymyślić, jak zatuszować całą sprawę.
Jak zawsze plotka jest najlepsza, więc~...
Podchodzę do dziewczyny siedzącej samotnie na
schodach. Zwierza mi się od razu, równie szybko wpadając w moje sidła. Biedna, słaba istotka pragnąca sławy, przydasz mi się dzisiaj, więc żyj~!.
- Wiesz, to tajemnica. – zaczynam mówić i
spoglądam z pewnością na zainteresowany wzrok mojej towarzyszki. - Ale ta popularna gwiazda i ten przystojny
uczony, - ściszam głos prawie szepcząc jej do ucha - i my wszyscy, jak inni udający zauroczenie nimi, - niedowierzająco
spogląda na mnie - śpiewają…?
Zdziwiona nieprawdopodobną informacją zakrywa
usta, chce się czegoś dopytać, gdy "jaa, dan-dan di-dan dan-dan di-dan!"
przerywa jej dźwięk telefonu. Nie czekając aż skończę rozmawiać, znika. Ale to
nieważne, spotkanie jest ustalone. Shinra przedstawi mnie dziś Shizu-chan’owi, może dowiem się, jaka jest jego tajemnica, alby spróbować go zniszczyć.
Ale zanim się spotkamy muszę chwile popracować.
Wmieszałem się między ludzi, znów chłonąc ich kłamstwa i plotki, napawając się
słodkim zapachem czekolady przykrywającym zgniliznę tych wszystkich istot. Mój mózg gotuje się. Ciężko już mi
wytrzymać taką ilość plotek. Staram się nie zaśmiać, nie zacząć plotkować razem
z nimi. Staram się nie pokazywać, jak bardzo jestem od nich lepszy. Mój mózg
pozwalający mi kierować ludźmi i uzależniać ich od siebie, w jego wnętrzu kręcą się egoizm i zazdrość. Nawet jeśli uważam te
cechy za złe, to przecież taki właśnie jestem. Egoizm znam od dawna i napawając
się nim cały, na wskroś przesiąknięty jego zapachem zatraciłem dawno wszelkie przyświecające mi
idee. Świat rządzony przez takiego Boga jak ja może odpowiadać tylko za moją
rozrywkę i zabawę. Ale hej~! Jestem dobrym Bogiem, dając ci wybór. Słuchaj mnie i
plotkuj razem z nami, lub stań się ofiarą dostarczając mi więcej zabawy~! Ustawiam was, pionki, dopasowując do was pozycje i pola. To jest tylko gra, a ja poszukuję
miejsca, gdzie mogłabym użyć swojego asa, a może raczej tylko sprawdzić jego
skuteczność... Cudowny pomysł kiełkujący w mojej głowie już niedługo stanie się
rzeczywistością. Postaram się stworzyć bestię, by móc trzymać ją na łańcuchu.
Dowiedziałem się dość, by dzisiaj zagrać moją specjalną kartą i pozyskać ten
wyjątkowy pionek. Z taką cudowną szachownicą mógłbym zawładnąć całym miastem…
Hej, a czemu nie~? Widzę siebie w przyszłości stojącego na dachu ogromnego
budynku, czującego jak smaga go wiatr, jak Bóg patrzącego na przewijających się w
dole ludzi i tulę do siebie bombę, uśmiechając się.
Zacznijmy wprowadzać w życie mój nowy plan.
Przygotujmy idealne pole pod przedstawienie światu mojego asa. W jaki sposób
tego dokonam? Tak jak umożliwiłem sobie wszystko - plotką. To bardzo prosty
mechanizm. Kiedy rozdziera się sreberko,
wnet zbierają się ludzie - to oczywiste. Bawiąc się z nimi, udając, że jest
się jednym z nich zyskujesz niepowtarzalną okazję, by nimi manipulować. Gdy się
już w tym trochę wprawiasz kłamstwa staną
się lekkie i wręcz niewykrywalne, zauważasz coś ciekawego. Ci wszyscy ludzie, nie
chcą się przyznać, ale dobrze wiem, że widzą jak za kulisami ktoś w sekrecie sprawia, że pada czarny deszcz. Nie
wiedzą tylko kto, kto sprawia, że cierpią okryci bólem i bezradnością i dopiero
wtedy dochodzi do ciebie, że jedyne co musisz zrobić, to sprawić żeby nie
zobaczyli jak powstaje czarny deszcz. Bo ja tworzę tylko chmury, prawda? A to
nic złego~! Ja tylko zaspokajam potrzeby
innych i sprzedaję im to, czego chcą. A to że z ich życzeń pada deszcz
rozpaczy nie jest już moją winą, to tylko efekt uboczny, tak samo dziwny posmak zgnilizny
w mojej słodziutkiej czekoladzie. Niezauważalny dla innych.
Plotki są niezwykłe, dają tak ogromną władzę,
zdolne manipulować ludźmi. Ugłaskają tę szarą masę i pokażą MOJĄ sprawiedliwość
buntującym się jednostkom. Jak mój Shizu-chan~! Jeśli dziś okażesz się zbyt
słaby, podobny do innych, nigdy nie zdołasz mnie pokonać. Hej Shizu-chan, a może
ty jesteś wyjątkowy~? Podobny do mnie. Niedługo się przekonamy, co~? Powiedz mi
mój potworku, zastraszasz ludzi, boją się
ciebie, czy można więc powiedzieć, że manipulujesz swoim otoczeniem, choćby nawet
nieświadomie~? Więc jesteśmy podobni. Manipulujesz i bawisz się jak ja. Ach, jak bym chciał usłyszeć od ciebie „Ty też?
Bo ja też tak robię.” Szkoda, że
nigdy cię go tego nie przekonam. Stworzylibyśmy świetną parę i razem rządzilibyśmy
miastem wiesz Shizuś? Nie rozumiem czemu się opierasz, przecież tworzenie plotek
jest takie proste. Wystarczy powiedzieć formułkę zmieniając w niej kilka słów. Na przykład, jeśli XXXX należący do XXXXX XX
by XXXXXX to okazałoby się, że XXXX. Ale to już XXXX, a XXX to XXXXX!!
Shinra coś mówi, gestykulując żywo. Siedzę na trybunach
szkolnego boiska. Jesteś tak blisko, widzę cię i twoje oczy przepełnione
gniewem. Poprawiam swój zadziorny usmieszczek starając się wytrzymać i nie
zadać ci pytania. Bo przecież zapytać cię teraz byłoby tak prosto. - A ty co zakopałbyś w ruinach wyjedzonych
przez robaki? - Nawet jeśli nie zrozumiałbyś co mam na myśli… Nie musisz
zrozumieć. Bo przecież możesz być jedynym, który pojmie mój pokraczny sposób
myślenia. Gdzieś w środku czuję, że muszę się z kimś podzielić tymi plotkami.
Słodka czekolada przestała mi już dawno smakować a jej miejsce zajął smród
zgniłej herezji jaką wszystkich karmię. Pośród tej szarej masy jesteś jedynym, który może być inny, który może mi pomóc więc
pozwolę ci złapać mnie za ogon, który wyrósł mi z poczucia winy. Ale
pamiętaj chcę ci się zwierzyć tylko tyle, nie oczekuję nic więcej i nie licz, że
znów ci pokażę co we mnie siedzi. Mój ogon jest dla ciebie osiągalny tylko ten jeden raz.
Nie spojrzę na to, bo
jest już widoczne. Mój przewrotny charakter, który może zrozumieć tylko ktoś
niezwykły. Dziwna pasja i chęć do czegoś zakazanego. Czy to źle, że dobro mnie
nie kręci, ale chcę zobaczyć to, co
widocznie nie jest!
Dopiero teraz, przy
tobie to zauważam. Cóż za zagadka, która kłębi się w mojej głowie, właśnie teraz
przyjmując kształt. Jakie jest jej
rozwiązanie? Zastanawiam się, jednak nie mogę wymyślić, moja głowa
przepełniona kłamstwami i plotkami nie potrafi już logicznie myśleć. Co się ze
mną stało?
"Nie wiem!" To jedyne słowa
rozbrzmiewające mi w głowie. Nie zwracam uwagi na ławkę połamaną od siły twojego
ciosu, Shizu-chan. Dopiero teraz widzę jak bezbronny jestem, bez moich kłamstw.
Jak mało wiem. Doszło do mnie, że plotki to za mało, by nad nimi panować. Moje
małe pionki zbuntują się, jeśli ich od siebie nie uzależnię… Muszę wymyślić coś
lepszego.
Kiedyś to było takie proste: „Poliżę sobie
słodziutką czekoladę złożoną z półprawd, aa.” Cały czas wmawiałem sobie,
powtarzając „Kogo obchodzi autentyczność?”. Starałem się mówić do moich
kochanych ludzi jak do małych dzieci. „Dam cię trochę tej uzależniającej
słodkości.” Czyż nie byłem sam dzieckiem wierząc, że „Kiedy rozdziera się
sreberko, wnet zbierają się ludzie”? Byłem głupi „ - to oczywiste.” Powtarzałem, wyśmiewając
się z ludzi, nie zauważając, jak bardzo się myliłem. Byłem pewien, że to ja
jestem bogiem, że to ja sprawiam, że ludzie szepczą i myślą że „Za kulisami ktoś
w sekrecie sprawia, że pada czarny deszcz.” I może faktycznie byłem tą osobą,
to jedno może być prawdą… Ale czy naprawdę chciałem, by wszyscy ginęli, by
zabawki znikały gdy tylko na chwilę upuściłem je z rąk? Często myślałem „Grzeczna
gadka mnie nie interesuje, dla mnie prawdą jest soczysty miodek pogłosek.” Uważając
całe życie za zabawę, a nie grę. Gra to o wiele lepsze słowo, opisuje pełniej
mój wspaniały plan jaki kiełkował od dawna w mojej głowie. Może to banalne
porównanie Shizusia do aktora ćwiczącego rolę a całą szkołę za próbę generalną wcale
nie było takie błędne? Chyba zaczynam myśleć, że postąpiłem niewłaściwie, że
plotki to zbyt mało, by sięgnąć po władzę. „Ty też? Bo ja też tak sądzę.” Uśmiecham się
do głosiku w mojej głowie. Może i racja, mówiłem tak do was, moich małych
pionków, a sam do końca nie rozumiałem, czym się bawię.
Przystanąłem widząc jak Shizuo potrąca
ciężarówka. Nasza pierwsza sprzeczka, a po tym do jakich przemyśleń mnie
sprowokował sądzę, że nie ostatnia. No cóż mój mały potworku, chyba nie dane ci
będzie zostać moją wspaniałą zabawką… Może umieszczę cię jako białego króla stojącego
naprzeciw mnie? Tak chyba będzie zabawniej~! Więc co powiesz Shizu-chan na
następną partyjkę? Zagramy?
Podchodzę do ciebie i szturcham butem twoje
ramię. Leniwie otwierasz oczy i wtedy słowa uciekają mi z gardła. Lekko uchylam
usta i powiedziawszy - „Chyba mi z tym
źle." – znikam jak najszybciej wśród cieni. Tak, chyba przesadziłem. Sparaliżowałeś mnie... Twoje oczy. Czy to możliwe, że mając tak ciepłą brązową barwę mogą aż tak mrozić serce? Aż boli... Jakkolwiek chciałem ci o tym powiedzieć strach, że zrozumiałeś te słowa jest
zbyt wielki. Z łomoczącym sercem wbiegłem do domu. Na stole leżał dzwoniący
telefon. Odruchowo spojrzałem kto to… Nowe ploteczki? Uśmiechnąłem się słabo, gdy mój wzrok padł na czekoladę leżąca na stole. Zrobiło mi się niedobrze…
Gdzie się podziała moja słodka czekolada? Czyżby
zastąpiła ją zgniła herezja? Jak mogłem jeść kiedykolwiek to paskudztwo? Nigdy
już więcej słodkich, czekoladowych plotek. Od dziś będę żył przyjemną goryczką
codzienności i prawdy…
Prawda. Od teraz tylko ona będzie gościć na moich ustach. Choć... To będzie nudne. Zbyt nudne jak dla mnie...
Goryczka codzienności i prawdy, hej czy nie tak właśnie smakuje kawa?
Ale to nadal zbyt nudne... Jeśli podkoloruję nieco prawdę będzie o wiele zabawniej, prawda Shizu-chan~?
Nie wiem czy o tym wiesz, ale zostałeś moją zabaweczką i nie znudzisz mi się tak łatwo... Będziemy się bawić jeszcze bardzo długo~!
Prawda. Od teraz tylko ona będzie gościć na moich ustach. Choć... To będzie nudne. Zbyt nudne jak dla mnie...
Goryczka codzienności i prawdy, hej czy nie tak właśnie smakuje kawa?
Ale to nadal zbyt nudne... Jeśli podkoloruję nieco prawdę będzie o wiele zabawniej, prawda Shizu-chan~?
Nie wiem czy o tym wiesz, ale zostałeś moją zabaweczką i nie znudzisz mi się tak łatwo... Będziemy się bawić jeszcze bardzo długo~!
Ten tekst był dziwny...ale miał coś w sobie i napewno go nie zapomne !!
OdpowiedzUsuńwyjebista
Śmiechłam :3 Nie wiem czemu, ponieważ bardzo mi się podobało i przy powadze tekstu chyba nie powinnam się śmiać. W każdym razie. Nie znałam wcześniej piosenki i raczej nie stanę się jej fanką, co jednak nie zmienia faktu, że fick świetnie napisany. Widać, że się wczułaś. Izaya taki IC *^* Cudowne =3= Nie wiem co mam jeszcze napisać. W tym przypadku i tak nic nie jest w stanie wyrazić mojego podziwu ;3; Niezwykłe no. Kocham takie teksty, a to jest mistrzostwo <3
OdpowiedzUsuń